Tomasz Drwal w styczniu tego roku, podczas gali rozdania Heraklesów 2019, ogłosił, że wraca. - Tomek Drwal jeszcze nie skończył i nie powiedział ostatniego słowa - zapowiadał. Na konkrety czekaliśmy kilka miesięcy. W magazynie "Koloseum" w Polsacie Sport "Gorilla" zdradził szczegóły.
Marcin Najman pokazał, jak pokonałby Tomasza Adamka [WIDEO]
- Już w styczniu ogłosiłem, że wracam do MMA. Koronawirus trochę pokrzyżował plany, choć nie do końca, ponieważ i tak chciałem wystąpić w czerwcu lub w lipcu. Jestem już po rozmowach i 11 lipca prawdopodobnie będzie moja walka, choć jeszcze nie wiem z kim. Ten pojedynek będzie w organizacji KSW i tyle na ten moment mogę powiedzieć - przyznał Drwal.
Łukasz Jurkowski odebrał ważny telefon. "Fajna walka na horyzoncie"
Doświadczony zawodnik liczy na walkę na przetarcie, z mniej znanym zawodnikiem. Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, to w przyszłości chciałby zmierzyć się z Michałem Materlą i Mamedem Khalidovem.
- Zobaczę, jak to wszystko wyjdzie po tych pięciu latach, dopiero wtedy będziemy rozmawiać i myśleć o topowych zawodnikach z mojej kategorii wagowej i wiekowej. Mam nadzieję, że rozpędzę się z walki na walkę i zrobimy to starcie z Michałem i może też z Mamedem. Taki jest mój cel w tym wszystkim - dodał w magazynie "Koloseum".
Drwal to pierwszy Polak, który podpisał kontrakt z UFC. W latach 2007-2010 UFC stoczył sześć pojedynków, z których trzy wygrał. Ostatni raz walczył w 2015 roku - na KSW 31 przegrał z Michałem Materlą. Od tamtej pory borykał się z problemami zdrowotnymi.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj