"Don Kasjo" odszedł z FAME MMA blisko dwa lata temu i został włodarzem nowej federacji PRIME Show MMA. Wcześniej długo budował swoją pozycję i przyczynił się do rozwoju FAME, jednak jego nagłe odejście doprowadziło do poważnego konfliktu z organizacją. Jeden z włodarzy, Krzysztof Rozpara, nie ukrywał, że zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec byłego zawodnika nawet przy pomocy sądu. Mówiło się, że pozew ma opiewać na kwotę miliona złotych. W ostatnich miesiącach temat ten nieco ucichł, ale "Don Kasjo" w szczerej rozmowie z "Super Expressem" opowiedział o postępach w procesie.
Przełom w procesie Don Kasjo z FAME MMA?
- Mediacje trwają. Ostatnio widziałem się z Krzysztofem [Rozparą - red.] i Rafałem [Pasternakiem]. Podaliśmy sobie rękę. Możliwe, że ja też dojrzałem do tego, że to był biznes. Może za mocno kiedyś wierzyłem w to, że tworzymy coś razem. Nie chodzi o to, że chciałem jakieś udziały czy cokolwiek. Po prostu wydawało mi się, że jestem częścią, a przy walce z Pałką [Normanem Parke'em] poczułem, że to tylko biznes - stwierdził "Don Kasjo". Chodziło mu głównie o brak rewanżu i propozycję walki z debiutującym "Sariusem" po tym, jak pokonał Marcina Wrzoska i "Boxdela" na jednej gali.
- Czułem regres, taki jakby brak szacunku do mnie. Cieszę się, że wtedy odszedłem, ale tak, jak mówię. Widzieliśmy się ostatnio na mediacjach, rękę sobie podaliśmy i co będzie, to zobaczymy - dodał włodarz PRIME przed zbliżającą się walką z Pawłem Tyburskim na gali PRIME 6. Ta odbędzie się już 21 października, a całą rozmowę z "Don Kasjo" znajdziesz poniżej.