Mateusz Gamrot w KSW był jedną z gwiazd. Panował zarówno w kategorii lekkiej jak i piórkowej i w siedemnastu zawodowych starciach nie przegrał ani razu. Jasnym było, że na polskiej scenie "Gamer" osiągnął tak naprawdę wszystko, co było do osiągnięcia i musiał poszukać nowych wyzwań. W 2020 roku zdecydował się na przenosiny do UFC.
Łukasz "Juras" Jurkowski typuje walkę Pudzianowski - Materla na KSW 70! Ta opinia może Was zaskoczyć
Gamrot potwierdził hitowe starcie. Czeka go trudny pojedynek
Cel reprezentanta Polski był jasny, powalczyć o kolejny pas w karierze. Zadanie nie jest proste, bo waga, w której walczy Gamrot w amerykańskiej federacji, jest jedną z najlepiej obsadzonych kategorii w UFC, ale jak stawiać sobie cele to te najwyższe. Początek Polaka w największej organizacji na świecie nie był udany, bo zaczął od porażki.
KSW 70. Mocne wyznanie Michała Materli. Ta diagnoza była prawie jak wyrok śmierci
Przegrana z Guramem Kutateladze była jednak mocno wątpliwa i wielu ekspertów podważało decyzję sędziów. W kolejnych trzech starciach Gamrot udowodnił swoje umiejętności i nie zamierzał czekać na werdykt sędziów. Scotta Holtzmana, Jeremy'ego Stephensa i Diego Ferreirę pokonał przed czasem i pnie się w rankingu.
Na to starcie czekało wielu. Gamrot potwierdził kolejny pojedynek
Trzy wspomniane walki Gamrot stoczył w ekspresowym tempie, bo pojedynek z Holtzmanem i Ferreirą dzieliło zaledwie osiem miesięcy. Dłuższa przerwa miała miejsce teraz, ale oczekiwanie się kończy. Od kilku tygodni mówiło się, że kolejnym rywalem Polaka będzie Arman Carukjan. Rosyjsko-ormiański zawodnik jest wyżej notowany niż Polak.
Carukjan w zawodowej karierze stoczył 20 pojedynków z czego przegrał tylko dwa. Jedną porażkę zanotował również w UFC, ale miało to miejsce w kwietniu 2019 roku. Od tego czasu Carukjan jest niepokonany i będzie prawdopodobnie najtrudniejszym sprawdzianem dla Gamrota w jego przygodzie z amerykańską federacją.
