Mateusz Gamrot zyskuje coraz większą rozpoznawalność na całym świecie. Polak wbił się przebojem do czołówki rankingu wagi lekkiej UFC i nie brakuje mu wiele, by już niedługo stoczyć pojedynek o mistrzowski pas, który dzierży Islam Makhachev. W przeszłości nie brakowało jego głośnych konfliktów, a dość nieoczekiwanie jednym z zaczepiających go zawodników był... freak-fighter Kasjusz „Don Kasjo” Życiński.
Łzy zalały nam oczy po wyznaniu Damiana Janikowskiego. Przechodził prawdziwe piekło, trudno to sobie wyobrazić
Konflikt Gamrot – Don Kasjo. Geneza konfliktu
Do nieprzyjemnej sytuacji między zawodnikami doszło przed walką „Don Kasjo” z Normanem Parkiem, byłym zawodnikiem UFC czy KSW. Gamrot powiedział, że pojedynek wygra jego były rywal z Irlandii Północnej. To nie spodobało się Życińskiemu, który twierdził, że ma lepszą stójkę od Gamrota.
- Przede wszystkim: to jest menel. „Don Kasjo” to menel. Ja jestem zawodnikiem profesjonalnym, trenuję całe życie sport zawodowy, jestem zawodnikiem UFC, czyli największej ligi na świecie, więc nawet nie zaprzątam sobie głowy jakimś gościem, co prowadzi YouTube'a i coś tam krzyczy do mnie. (…) Mam dwójkę dzieci. Milion na jedno konto, milion na drugie. Sztabka złota tutaj i tutaj. Jestem codziennie na zajęciach w Czerwonym Smoku, nie musimy tego robić na galach, mamy klatkę w klubie ośmiokątną, ubieram rękawice i niszczę, urywam mu głowę – mówił w „Kanale Sportowym”.
Ostatecznie do takiego spotkania nigdy nie doszło. Freak-fighter i gwiazda UFC trafili na siebie na jednej z gal i tam porozmawiali o całej sprawie.
Kiedy pojawiło się to zdjęcie z domu Mameda Khalidova, wielu nie mogło przejść obojętnie! Serca fanów topniały jak lodowce
Tak rozwiązał się konflikt Gamrota z Don Kasjo. Ujawniono kulisy
O wszystkim Mateusz Gamrot powiedział w rozmowie z portalem InTheCage.pl odpowiadając na pytania kibiców.
- Pojechałem na FAME z Borysem (Mańkowskim) i zobaczyłem, że Don Kasjo biega, a wtedy to było takie jeszcze niewyjaśnione między nami, więc wziąłem go za łapę i mówię: Dawaj do kibla, wyjaśnimy sobie wszystko. Pan kamerka został za drzwiami, żeby nie rozdmuchiwać awantury. Spytałem, czy ma problem czy coś widzi do mnie. Wszystko sobie wyjaśniliśmy. Podaliśmy sobie rękę. I kulturka, elegancko wszystko. Nie miałem zamiaru się przepychać, bo ten nasz konflikt wyszedł trochę z dupy – przyznał wprost.