Skandal, do którego doszło pod koniec 2020 roku w FAME MMA, wciąż ma swoje konsekwencje. Wszystko przez to, że przed starciem sportowym z Marcinem Najmanem, Kasjusz Życiński zarzucił częstochowianinowi, że ten zdradził swoją żonę Julitę z Esmeraldą Godlewską. Na te pomówienia "El Testosteron" zareagował bardzo zdecydowanie. Od razu złożył sprawę do sądu, a podczas potyczki nie ukrywał swej furii w stosunku do "Don Kasjo". Walka zakończyła się skandalem i porażką Najmana poprzez walkower z powodu wyprowadzenia niedozwolonych ciosów.
Marcin Najman zdradził, jak jego córka reaguje na HEJT. Wielu się zdziwi, o tym nie mówił!
W rozmowie z serwisem "sport.pl" Najman został zapytany o to, jak na całą sprawę zapatrywała się jego żona Julita. Były bokser przyznał szczerze, że kobieta naturalnie nie przyjęła tego obojętnie. - Było to dla niej bardzo nieprzyjemne. To są poważne zarzuty, które mogą rozbić rodzinę. Każdy kto ma rodzinę, zdaję sobie sprawę, jak takie słowa mogą wpływać na relacje między ludźmi - wyznał częstochowianin dając do zrozumienia, że słowa wypowiedzane przez Kasjusza Życińskiego nie przeszły w jego domu bez echa.
Były pięściarz dodał także: - Obaliłem go jak zapałkę, na dole zainkasował dwa ciosy. Żałuję, że nie zdążyłem dołożyć paru łokci, bo mu się należało.
Jak widać, w Najmanie wciąż wrze kiedy pojawia się temat Życińskiego. Kolejne miesiące z pewnością przyniosą w tej sprawie kolejne rozdania, jako że swoje orzeczene będzie musiał wydać także i sąd.
