Świat sportów walki zna wiele przypadków, w których przyjaźń brała górę nad ambicjami. Pięściarscy bracia Władimir i Witalij Kliczko odmówili walki wartej dziesiątki milionów dolarów. Michał Materla i Mamed Khalidov dopiero po latach próśb i gróźb ze strony właścicieli Federacji KSW zgodzili się na pojedynek. Równie wysoką stawkę będzie miała piątkowa potyczka Karola Weslinga z Michałem Sobiechem. Zwycięzca pozostanie w grze o zawodowy kontrakt wart 200 000 złotych, a przegrany opuści program.
Mariusz Pudzianowski gotowy na WOJNĘ z koronawirusem! Ma specjalny kombinezon [ZDJĘCIE]
- Pierwszy raz w programie jest taka sytuacja, że ktoś kogo aż tak dobrze znasz jest Twoim przeciwnikiem. Dotąd wygrywałem wszystkie pojedynki. I łatwo się wtedy ziomkować, nie wiem czy ziomkowałbym się, gdybym z kimś przegrał – zastanawiał się Sobiech. - Lubię Michała i jakoś się skumaliśmy się. Potrafimy sobie pożartować, on ma ten dystans do siebie, do wszystkiego co jest wokół. Po prostu mam wrażenie, że nadajemy na tych samych falach - dodał jego rywal.
Wesling i Sobiech podobne mają też warunki fizyczne oraz styl. Obydwaj preferują walkę w stójce, uderzając łokciami i kolanami. Czy będą stosować wobec siebie taryfę ulgową? A może będzie to najbardziej spektakularna walka tej edycji reality show Tylko Jeden? Tego dowiemy się w piątek o 22:35 w Polsacie.