W jednym z niedawnych wywiadów, Mariusz Pudzianowski jasno dał do zrozumienia, że jego przygoda w sportach walki powoli zmierza ku końcowi i ma zamiar jeszcze przed ukończeniem 50. roku życie odwiesić rękawice na kołek i powiedzieć pas. Były strongman, który w świecie sportów walki bez dwóch zdań doszedł na sam szczyt, mierząc się m.in. z Michałem Materlą, Mamedem Khalidovem, czy Arturem Szpilką od dawna przez wielu fanów przymierzany jest do freak fightów, a w ostatnim czasie plotki na temat takiego transfery tylko przybrały na sile. Przy okazji wypożyczenia Tomasza Adamka do KSW na walkę z Khalidovem, w sieci huczało o tym, że do FAME MMA miałby zostać wypożyczony Mariusz Pudzianowski. Federacja pytana przez "Super Express" o te doniesienia jasno jednak dała do zrozumienia, że w najbliższej przyszłości raczej nie mamy się co spodziewać "Pudziana" w FAME.
Mamy komentarz FAME MMA w sprawie Mariusza Pudzianowskiego. Jaśniej się nie da
- Na ten moment władze federacji nie prowadzą żadnych rozmów z Mariuszem Pudzianowskim na temat ewentualnej współpracy. - powiedział nam Michał Jurczyga, rzecznik prasowy organizacji FAME MMA. Na pewno więc nazwisko gwiazdora KSW nie pojawi się na karcie walk FAME 20, która odbędzie się w lutym w krakowskiej TAURON Arenie.
Wiemy, co z Mariuszem Pudzianowskim w FAME MMA! Jasna deklaracja, mamy komentarz federacji
Po raz ostatni Mariusz Pudzianowski miał okazję wchodzić do klatki w czerwcu 2023 roku, kiedy to mierzył się z Arturem Szpilką podczas gali XTB KSW Colosseum 2 i musiał uznać wyższość byłego pięściarza. Niedawno jednak "Pudzian" ogłosił za pośrednictwem profili w mediach społecznościowych, że szykuje się powoli do swojego kolejnego pojedynku, jednak jak wynika ze słów rzecznika federacji FAME MMA, ta odbędzie się najpewniej w klatce KSW.