Krzysztof Diablo Włodarczyk, Artur Szpilka

i

Autor: Marcin Wziontek/Tomasz Radzik/SE Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, Artur Szpilka

Znów iskrzy!

Włodarczyk chce się bić ze Szpilką w MMA. "To nie diablica, tylko mała kocica"

2024-12-05 18:05

Do bójki między nimi doszło w 2015 roku i już blisko od dekady mówi się o ich potencjalnym starciu. Temat ewentualnej walki Artura Szpilki z Krzysztofem Włodarczykiem powrócił właśnie kolejny raz, bo ten drugi po raz pierwszy wyraził chęć rywalizacji w MMA.

"Diablo" wielokrotnie pytany o pojedynek ze znienawidzonym przez siebie Szpilką za każdym razem odpowiadał w ten sam sposób - "Jestem za, ale tylko na zasadach bokserskich". Z kolei "Szpila", który zakończył przygodę z pięściarstwem i od ponad dwóch lat bije się w MMA, dla Włodarczyka chciał powrócić do boksu, jednak interesowała go tylko batalia w małych rękawicach.

Diablo Włodarczyk o walce ze Szpilką: jak małe rękawice, to tylko w MMA

- Jak walka bokserska, to w rękawicach, w których się boksuje. Niech to będą nawet ośmiouncjowe. A jeśli w małych rękawiczkach, to tylko w MMA. Proponowaliśmy boksowanie w ringu - nie zgodził się. Nie chcę tego komentować, bo to jest niezamknięte koło. Zanadto się wypowiadałem w stosunku tej osoby i tej walki i tego całego bałaganu - zdradził Włodarczyk w rozmowie z Marcinem Cholewińskim z kanału "Sport Mach" na YouTube.

"Diablo", który od piątku przebywać będzie na corocznej konwencji federacji WBC, wkrótce ma stoczyć dużą walkę w boksie i dopiero potem chętnie spotkałby się w klatce ze Szpilką.

- Myślę, że w drugiej połowie przyszłego roku może do takiego pojedynku dojść. I powtarzam - jeśli w małych rękawiczkach, to na pewno w MMA - dodał.

Szpilka o Włodarczyku: każdy normalny promotor na takim nazwisku nie będzie opierał promocji gali

"Szpila" oczywiście na batalię z Włodarczykiem w MMA jest bardzo chętny, ale jego zdaniem największym problemem może być nadszarpnięta w ostatnich miesiącach reputacja "Diablo".

- Diablica cały czas coś tam gada, ale kto go teraz tak naprawdę weźmie na poważnie po tym, jak dwa razy potraktował Fame (za pierwszym razem sam się wycofał z walki, za drugim podpadł federacji i ta go wyrzuciła, red.). To jest troszkę niezrównoważone i każdy normalny promotor na takim nazwisku nie będzie opierał promocji gali, bo nigdy nie wiadomo co mu do głowy strzeli. Tak naprawdę to nie jest diablica, tylko mała kocica - powiedział nam Szpilka. - To bardzo zawistny człowiek. Zwróć uwagę, że on nawet nie wymienia mojego imienia i nazwiska, jak jest pytany o walkę ze mną. Mam nadzieję, że w końcu dojdzie do naszego starcia i będę mógł już na zawsze zamknąć ten rozdział mojego życia - zakończył "Szpila".

ARTUR SZPILKA OSTRO O POSTAWIE DIABLO: TO JEST NIEZRÓWNOWAŻONE

Najnowsze