Niewielu spodziewało się, że do tej walki w ogóle dojdzie! Jeszcze mniejsza liczba osób spodziewała się, że pojedynek będzie tak wyrównany. Norman Parke na gali FAME MMA 10 rozprawił się z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim, choć atmosfera skandalu i zamieszania będzie unosić się jeszcze długo. Wszystko przez zachowanie Michała "BOXDEL-a" Barona i Wojtka Goli, którzy weszli do ringu i zapowiedzieli protest. Ostatecznie decyzja sędziów punktowych została utrzymana, choć "Don Kasjo" zapowiada protest w sprawie protestu.
Marcin Najman okrutnie kpi z FAME MMA. Bierze odwet za swoją dyskwalifikację
Z kolei Norman Parke ogłosił, że zawalczy na gali EFM SHOW 2 w Bułgarii. Podczas wrześniowego wydarzenia, "Stormin" zmierzy się z Vladislavem Kanchewem. Tym samym zawalczy w kategorii półśredniej. - Kondycja będzie na dobrym poziomie. Nie zajadę się, robiąc wagę. Jest stójkowiczem, uderza. Ma na swoim koncie dużo nokautów. Muszę uważać, ale ja też mogę uderzać - kopać, kopać kolanami, uderzać, obalać, ground£. Dobrze będzie znów zawalczyć w MMA - mówi Norman Parke w rozmowie z "Super Expressem".
Kanchev uderzał w Parke'a, że ten walczył z YouTuberem. "Don Kasjo" znany z programu MTV "Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy" i z działalności w internecie był wychwalany przez Irlandczyka. - Gdyby zadzwonili do niego, oferując by zawalczył z "tym YouTuberem" w boksie, Kasjusz by go pokonał! Wiem o tym. Oni myślą, że jest tylko YouTuberem, ale nie. On ma 70 walk amatorskich, ludzie mówili, że ciężko trenował do tego starcia, stracił dużo kilogramów. Był przygotowany do tej walki. Cały czas napierał. Zakładam, że pobiłby wiele osób z MMA w boksie - przyznał Parke.
