Aż nas zamurowało po zobaczeniu profilu Mateusza Murańskiego. Niespodziewany ruch na koncie zmarłego
Mateusz Murański i Jacek Murański przebojem wdarli się do świata freak-fightów, gdzie nieustannie podkreślali rodzinne więzi. Ich losy w lutym zeszłego roku pokrzyżowała nagła śmierć 29-letniego Mateusza. Doszło do niej na miesiąc przed planowaną walką jego ojca z Marcinem Najmanem na gali zawieszonej obecnie federacji High League. Śmierć syna "Murana" pokrzyżowała te plany, a do najgorętszego starcia w historii freak-fightów doszło dopiero w ostatnią sobotę (9 marca) na gali CLOUT MMA 4. 55-letni Murański w 48 sekund pokonał Najmana i prawdopodobnie pierwszy raz od rodzinnej tragedii poczuł pełnię szczęścia. Wskazywała na to jego emocjonalna reakcja, jednak kilkadziesiąt godzin po zwycięstwie aktora zamurowało nas na widok profilu jego zmarłego syna.
Wrażliwe osoby mogą paść po zobaczeniu ruchu na profilu zmarłego syna Jacka Murańskiego
Mogłoby się wydawać, że śmierć powinna oznaczać koniec aktywności na profilu Mateusza Murańskiego, jednak jest nieco inaczej. Raz na jakiś czas pojawiają się tam niespodziewane wpisy. Kolejny z nich miał miejsce tuż po walce ojca zmarłego z Najmanem. Wszystko nagłośnił "Venek" na platformie X, pokazując dwa zrzuty ekranu. Widać na nich, że "Mateusz Murański" zaakceptował czyjąś zgodę na obserwowanie profilu, a także... udostępnił Instastory z oznaczeniem partnerki. Ten wpis okrasił komentarz "Kocham na zawsze" z emotikonem złamanego serca. Tajemnicę tych ruchów starał się wyjaśnić m.in. Michał Cichy z portalu MMA.pl, który zdradził, że dostęp do konta Mateusza nadal ma jego partnerka.
Listen on Spreaker.