Adam Małysz obecnie wykorzystuje swoje doświadczenie, zebrane przez lata startów na obiektach całego świata. Przekazuje je młodszym kolegom, pełniąc rolę dyrektora kadry polskich skoczków narciarskich. W piątek pojawi się na obiekcie swojego imienia w rodzinnej Wiśle, by na żywo obserwować pierwsze skoki narciarskie w sezonie 2020/21. Jednak przed weekendem PŚ w Wiśle Adam Małysz ma sporo obaw. Opowiedział o nich w rozmowie z portalem sport.onet.pl. Ikona polskiego sportu uważa, że najbliższy sezon może być niezwykle trudny. Na samym starcie nikt nie wie, jak będą spisywali się zawodnicy przez utrudnione z powodu pandemii koronawirusa przygotowania.
MOCNE SŁOWA Adama Małysza o tych, którzy nie wierzą w KORONAWIRUSA. Mistrz ma propozycję
Zdaniem Adama Małysza sytuacja wymusiła wkroczenie w nowe czasy, w których pod znakiem zapytania stoi dominacja dotychczasowych faworytów. Nawet tak doświadczony człowiek, jak "Orzeł z Wisły" jest mocno zagubiony i nie potrafi przewidzieć jakichkolwiek rozstrzygnięć. - Nie wiemy, w jakim miejscu jesteśmy. Dyspozycję zawodników możemy zatem określać tylko na podstawie testów i wewnętrznych sprawdzianów. I to jest największa trudność przed tym sezonem - skomentował Adam Małysz tuż przed startem nowego sezonu w skokach narciarskich.
KOLOSALNA zmiana w życiu Adama Małysza. Częstuje żonę i córkę BOMBAMI [ZDJĘCIA]
Adam Małysz relacjonował przygotowania polskich skoczków do nowego sezonu na Instagramie. Pojawiały się tam materiały z treningów, ale nie zdradzał niczego, co mogłoby pomóc rywalom w rozpracowaniu biało-czerwonych zawodników. Jak to wpłynie na odległości? Przekonamy się już w najbliższy weekend podczas PŚ w skokach narciarskich w Wiśle. W piątek odbędą się kwalifikacje do niedzielnych zmagań indywidualnych, a w sobotę czekają nas zawody drużynowe.