Choć Adam Małysz już dawno nie skacze na nartach, to organizatorzy wielu wydarzeń w Polsce wciąż marzą, by "Orzeł z Wisły" swoją obecnością uświetniał ich imprezy. Blisko 20 lat temu odpowiedzialni za festyn "Skok do Europy" również zaprosili jednego z najlepszych sportowców w naszej historii. Ku ich uciesze Adam Małysz przystał na propozycję. Zrobił to tym chętniej, że podczas imprezy zbierano środki na przebudowę obiektu w Wiśle Malince, który dzisiaj nosi imię legendarnego polskiego skoczka. W innej części miasta na potrzeby niecodziennych zawodów postawiono dwa obiekty K-17.
Tajner odpowiada Małyszowi, poszło o grubą kasę. Poważny zarzut BRAKU KOMPETENCJI
Dla Adama Małysza skok na takim obiekcie nie mógł być jakimkolwiek wyzwaniem. Przecież w latach swojej świetności regularnie skakał ponad 200 metrów na mamucich skoczniach. Pewnie z tego powodu postanowił nie zakładać na pokazowe zawody tradycyjnego kostiumu. Przebrał się za górala, identycznego jak ci, którzy w Tatrach sprzedają oscypki i inne pamiątki z gór! Efekty można zobaczyć na materiale wideo opublikowanym niemal 20 lat po fakcie na profilu "inSJders".
Adam Małysz przekazał FATALNE informacje. Dla wielu osób to DRAMAT
Ciekawostką jest to, że skoki tego dnia odbywały się w parach, a miniaturowe obiekty trafiły później na licytacje i mogły stanąć w każdym zakątku Polski.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj