W historii polskiego sportu nie brakuje zawodników z różnych dyscyplin, którzy mogą pochwalić się ogromnym szacunkiem i do tego statusem legendy, a wręcz ikony i do tego grona bezapelacyjnie zalicza się również Adam Małysz. "Orzeł z Wisły", a obecnie prezes Polskiego Związku Narciarskiego wciąż ma grono oddanych fanów, którzy korzystają z każdej okazji i próbują dowiedzieć się wszystkiego, co związane ze swoim idolem. Były skoczek wyszedł im naprzeciw i postanowił odpowiedzieć na nurtujące ich pytania. Jedno z nich dotyczyło momentu, kiedy Małysz kończył sportową karierę i jak się okazuje, było to dla niego naprawdę trudne przeżycie.
Adma Małysz powiedział o tym dopiero po latach. Zdecydował się na ważne wyznanie. Było mu ciężko
W poście, który pojawił się na Instagramie Adama Małysza tłumaczy on, że właśnie dlatego jak najszybciej zdecydował się na udział w rajdach, aby łatwiej było mu zostawić skoki narciarskie, z którymi związany był przez 30 lat swojego życia. Nauczenie się od podstaw nowej dyscypliny nie było jednak zbyt łatwym wyzwaniem.
Adam Małysz przeżył niezwykle trudne chwile. Mówi o wielkim ciężarze, takiego wyznania z jego ust jeszcze nie było
- Kończąc karierę skoczka narciarskiego na pewno bardzo zastanawiałem się nad tym, co to będzie, czy się odnajdę. Co robić, żeby cały czas być w sporcie… I stąd chyba przyszły rajdy, których zawsze byłego wiernym fanem. Myślę, że bardzo mi to pomogło, żeby nie myśleć już o skokach narciarskich, ale też jakby się troszkę zresetować (…) Musiałem się wszystkiego od podstaw nauczyć. Nie było łatwo, było ciężko. To, że jestem z krwi i kości sportowcem bardzo mi pomagało. - wyznał Adma Małysz opowiadając o tym, jak czuł się kończąc karierę skoczka narciarskiego.