Dawno nie było tak nieudanego sezonu w wykonaniu polskich skoczków, jak ten poprzedni. Liderzy kadry, a więc Kamil Stoch, Dawid Kubacki, czy Piotr Żyła tylko w pojedynczych konkursach potrafili stawać na podium, ale o ciągłości wysokiej formy nie było mowy. Brak sukcesów sprawił, że z biało-czerwoną kadrą pożegnał się trener Michal Doleżal.
Adam Małysz o konflikcie ze skoczkami. Tak zakończył się spór
Wywołało to dość spory konflikt w kadrze. Dotychczas kibice nie słyszeli tak ostrych opinii skoczków narciarskich, a tym razem Stoch, czy Kubacki dość wyraźnie uderzali w PZN, a przede wszystkim Adam Małysza. Sprawa wydawała się być naprawdę poważna, ale wszystko udało się załagodzić. Do tej sytuacji w rozmowie z portalem WP SportoweFakty wrócił prezes PZN.
Małysz został zapytany, czy było spotkanie ze skoczkami. - Tak, z Piotrkiem, Dawidem i Kamilem. Chcieliśmy oczyścić atmosferę. Przybiliśmy sobie piątki i mam nadzieję, że będzie OK. Chciałem im uświadomić, że zmiana trenera i sztabu nie miała im wyrządzić krzywdy - zdradził legendarny skoczek. Padło również pytanie, czy Stochowi proponowano indywidualne treningi.
- Kamil miał taką propozycję, jeszcze jak Łukasz Kruczek kończył przygodę z kadrą. Ale nie chciał. To musi wyjść od zawodnika, a związek powinien koncentrować się na centralizacji szkolenia - wyjawił Małysz. Jednocześnie dodał bardzo konkretne słowa o Stochu. - Nie możemy rozdrabniać się na pojedyncze osoby. Choć Kamil na pewno byłby wyjątkiem. Zrobił wiele dla polskiego sportu i zasłużył na takie podejście - powiedział prezes PZN.