PZN negocjacje z Horngacherem rozpoczął wiele tygodni temu. Podpisanie nowej umowy z Austriakiem wydawało się pewne. Chcieli tego działacze, chciał sam trener, a nalegali na to nawet zawodnicy. Sytuacja wydawała się idealna do tego, by na dłużej związać się z byłym skoczkiem narciarskim i wspólnie zacząć budowę szerszego projektu rozwoju całej dyscypliny.
- Plan był taki, że chcieliśmy ze Stefanem Horngacherem przedłużyć kontrakt na dwa lub cztery lata. Takie rozmowy prowadziliśmy w Korei - wyjaśnił Małysz już po podpisaniu nowego kontraktu z trenerem w rozmowie z TVP Sport. Nowego, który obowiązywać będzie tylko przez rok. To nowość i ponoć zaskoczenie dla wszystkich. Zwrot, którego po długich negocjacjach nikt się nie spodziewał. - Chciał mieć pole do negocjacji. Można się było tego spodziewać, ale dla mnie to też było zaskoczenie - dodał czterokrotny triumfator Kryształowej Kuli.
Zmiany w PZN jednak nastąpią. Kadrę B, źle zarządzaną, o której mniej wspominało się w kontekście sukcesów, więcej na temat skandali, przejął Maciej Maciusiak, a Kadra Narodowa Juniorów trafiła pod opiekę Wojciecha Topora.