Sezon 2019/2020 upływa polskim kibicom na radości z postawy przede wszystkim Dawida Kubackiego. To właśnie zawodnik pochodzący z Nowego Targu utrzymuje wysoką formę i znajduje się w czołówce klasyfikacji Pucharu Świata. Z innymi jest już gorzej. Na wysokości zadania nie stoi m.in. polski medalista olimpijski, Kamil Stoch. - Wydaje się, że Kamil wszedł już na najwyższy poziom i na nim zostanie, a tu przychodzą gorsze skoki. Brakuje mu stabilizacji, ale ta może przyjść w każdej chwili - skwitował Małysz dla "Przeglądu Sportowego".
"Orzeł z Wisły" odniósł się również do kwestii pozostałych zawodników - oprócz wspomnianych Kubackiego i Stocha oraz Piotra Żyły - którym daleko do zajmowania wysokich lokat i liczenia się w stawce. - Nie wiem, czy ktokolwiek potrafi odpowiedzieć. Naprawdę wszyscy mocno pracowali, wyniki badań fizycznych cały czas mają bardzo dobre, ale problem jest w głowie, co przekłada się na technikę - uważa Małysz.
Kolejna weryfikacja formy polskich skoczków nastąpi od piątku do niedzieli. Konkurs w ramach Willingen Five powinien przynieść sporo emocji, tym bardziej, że końcówka sezonu zbliża się nieuchronnie i wszystkie punkty będą na wagę złota.
