Połowa października jest już takim okresem, w którym wszyscy fani skoków narciarskich mogą zacząć intensywne odliczanie do rozpoczęcia kolejnego sezonu zmagań na najwyższym poziomie. Polacy jak zawsze przystępują do nowych rozgrywek z wielkimi ambicjami. A spełnić je mają m.in. Piotr Żyła, Dawid Kubacki czy oczywiście Kamil Stoch. Mistrz olimpijski w ostatnim czasie zmaga się jednak z problemami odnośnie swojej dyspozycji sportowej i nie ukrywa irytacji.
Zdecydowanie nie wszystko układa się tak jak wymarzył to sobie Kamil Stoch. W ostatnich zawodach Letniego Grand Prix polski as zajął dopiero 21. miejsce. - Jestem zszokowany, że te zawody nie wyszły. Byłbym jednak spokojny. Na pewno potrzeba mu trochę czasu, bo na treningach naprawdę skacze rewelacyjnie. W tym roku sporo odpuszczał ze względu na kontuzję i choćby dlatego byłbym ostrożny z prognozowaniem wyników Kamila. Uważam, że się pozbiera - mówi portalowi "Sportowe Fakty" Adam Małysz.
Zobacz też: Ekspert TVP ostrzega TVN ws. skoków narciarskich. Padła ważna przepowiednia
I dodaje: - Naprawdę stać go na wiele. Szczególnie na małych skoczniach. Ale jeśli będzie systematycznie pracować, to poprawi się też na większych. Zdecydowany progres zrobił też Tomek Pilch. Dobrze, że młodzi gonią starszych. Jeśli jednak chodzi o naszych doświadczonych zawodników, również nie mam obaw. Okres przygotowawczy, do tej pory, oceniam bardzo pozytywnie. Teraz to kwestia czasu, aby odpowiednio wstrzelić się w zimę.