Aleksander Zniszczoł

i

Autor: archiwum se.pl

Aleksander Zniszczoł wraca do Pucharu Świata. Ta zima nie jest stracona

2020-01-17 17:27

To będzie jego drugie wejście w sezon. 26-letni Aleksander Zniszczoł z kadry narodowej B został powołany w miejsce Jakuba Wolnego do reprezentacji na Puchar Świata w Titisee-Neustadt (17-19 bm.). Ma nadzieję, że wykorzysta swoją szansę.

Dobrą dyspozycją wykazywał się latem: trzykrotnie wskakiwał do drugiej dziesiątki konkursów Grand Prix na igelicie. Potem jednak przygasł, wypadł ze składu w zimowym Pucharze Świata. Wraz z zapleczem reprezentacji przez cztery tygodnie nie startował nigdzie, z powodu odwoływanych konkursów. Dopiero w miniony weekend wznowiono Puchar Kontynentalny, a Zniszczoł wylądował najlepiej z Polaków (lokaty 4. i 11.).


„Super Express”: - Czy jeszcze niedawno zima wydawała ci się stracona?

- Nie miałem takich myśli, chociaż nie czułem się komfortowo, gdy nie było startów. Mocno mnie podbudowały występy latem, były bardzo udane. Potem pojawił się pewien problem techniczny. Czekałem cierpliwie aż uda się go przełamać, ale jakoś to nie przychodziło, gdy zbliżała się zima. Uczyniłem w głowie krok w tył i zmieniłem podejście do skoków, dzięki czemu przestałem się męczyć, a skoki były coraz lepsze.

- Jaka była recepta na to przełamanie?

- Robić to, co umiem. Nie oczekiwać wielkich skoków, tylko konsekwentnie robić swoje. Nie dokładać mocy przy odbiciu z progu. Bo jak człowiek chce za wiele, to mu nie wychodzi. Pomaga mi w tym trener mentalny Kuba Bączek. I wiem, że stać mnie teraz na fajne skoki. Wiem, ile pracy włożyłem przed sezonem i że ona popłaca. To były najlepsze przygotowania w karierze.

- A czy wcześniej nie spotkałeś się ze złośliwościami, że Zniszczoł jest zniszczony?

- Nikt nie był tak złośliwy. Zresztą nie czytam wpisów w internecie. A swoje nazwisko bardzo lubię. Wolę słyszeć, że Zniszczoł zniszczy wszystkich rywali (śmiech).

- Inspirują cię udane występy szwagra, Piotra Żyły?

- Nikt za mnie nie stanie na rozbiegu i nie wykona za mnie skoku. Nie chciałbym niczego kopiować od innych. Chcę pozostać sobą.

Maciej Maciusiak

i

Autor: Katarzyna Plewczyńska/CYFRASPORT Maciej Maciusiak

Maciej Maciusiak, trener kadry B:

- Olek skacze nieźle technicznie. Musi zresztą nadrabiać techniką, bo nie ma w nogach takiej pary jak Piotrek Żyła czy Klimek Murańka. Psychicznie jest „walczakiem”, czasami za bardzo chce, stawia na jedna kartę i wtedy spóźnia odbicie.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze