Narciarstwo alpejskie

i

Autor: Eastnews

Alpejski Puchar Świata: Znak czasów. Latanie dronem nad narciarzami podczas PŚ ZABRONIONE

2015-12-26 9:02

Th future is finnally arrived - stwierdził Doc Brown, bohater serii "Powrót do przeszłosci", 21 października 2015 roku. Był to tylko element promocji słynnej filmowej trylogii. Jakże jednak prawdziwy. Dwa miesiące później na trasie alpejskiego Pucharu Świata niemal doszło do dramatu. Marcel Hirscher, sportowiec fenomenalny, otarł się o śmierć przed milionami widzów. Tuż za jego plecami na ziemię runął bowiem... dron. I rozpoczął dyskusję na temat tego, czy nowe technologie, tak rozreklamowane, faktycznie są bezpieczne.

Dyrektor Alpejskiego Pucharu Świata Markus Waldner nie ma w tym względzie wątpliwości. Podczas jego kadencji dronów nad trasami zjazdów narciarskich czy slalomów już nie zobaczymy. - Zakaz używania dronów będzie obowiązywał, dopóki ja za to odpowiadam. Stanowią one wielkie ryzyko. To zdarzenie bardzo mnie zdenerwowało. To ogromne szczęście, że Marcelowi nic się nie stało - uzasadnił swoją decyzję.

Zgadzacie się?

Niedoszły poszkodowany w tym względzie ze swoim rodakiem jest raczej zgodny: - Lepiej nie myśleć, co mogłoby się stać, gdyby urządzenie ważące 10 kilogramów spadło na człowieka z wysokości 20 metrów.

Marcel Hirscher zaatakowany przez drona! [WIDEO]

I tylko telewizje będą mieć zapewne sporo pretensji. W Niemczech, Austrii i Szwajcarii zakaz wykorzystywania dronów przy realizacji transmisji obowiązuje od dawna. We Włoszech nie. A właśnie we włoskim kurorcie Madonna di Campiglio doszło do nieoczekiwanego zdarzenia. Zdarzenia, za które właściwie nikt nie bierze odpowiedzialności. Właściciel urządzenia tylko przeprosił, a organizatorów zawodów uznał, że o transmisji telewizyjnej właściwie... nic nie wiedział. W XXI wieku!

Doc Brown miał rację. Przyszłość faktycznie nadeszła. Kiedyś walczono z dopingiem, brakiem śniegu czy trudnymi warunkami atmosferycznymi. Dzisiaj problemem są drony.

Najnowsze