Apoloniusz Tajner

i

Autor: Cyfra Sport Apoloniusz Tajner

Apoloniusz Tajner dostał podejrzany list. Kobieta domagała się fortuny, wszystko przez Adama Małysza

2021-11-29 15:42

Apoloniusz Tajner postanowił po latach opowiedzieć o tym, jak w jego odczuciu wyglądało zjawisko "Małyszomanii". Były trener Adama Małysza przyznał, że w trakcie swojej kariery doszło do dwóch, dość ciekawych incydentów, które na zawsze zapiszą mu się w pamięci. Chodzi o listy, w których ludzie domagali się od niego pieniędzy za sukcesy skoczka. Okazuje się, że ich oczekiwania finansowe były naprawdę bardzo duże.

Apoloniusz Tajner to postać, której nie trzeba przedstawiać fanom polskiego sportu. Wybitny przed laty szkoleniowiec Adama Małysza, a obecnie prezes PZP w rozmowie z "WP Sportowe Fakty" opowiadał o najciekawszych momentach swojej pracy z medalistą olimpijskim z Salt Lake City i z Vancouver. Były szkoleniowiec przyznał, że zdarzyło mu się dwa razy odebrać dziwne listy od fanów, którzy domagali się zapłaty za dobre wyniki Małysza w trakcie konkursu Pucharu Świata. O takich szczegółach mało kto zdawał sobie sprawę.

Kumpel Lewandowskiego musiał zabrać głos w sprawie Złotej Piłki! Krótka wiadomość mówi wszystko

Apoloniusz Tajner odbierał dziwne listy. Chcieli od niego fortuny

Jak Tajner sam wspominał, u szczytu "Małyszomanii", a więc w sezonie 2002/2003, wielu ludzi bardzo do serca brało sobie występy skoczka, co miało przełożenie na kuriozalne sytuacje.

- Dostałem też dwie faktury.(...) Jedną na 30 tysięcy złotych od pewnej pani. Napisała list i dołączyła rachunek. Odręcznie zrobiony, na zwykłym druczku. W korespondencji zawarła: "Sukcesy Adama Małysza zawdzięczają państwo moim modlitwom. Codziennie modlę się za Adama, dlatego tak dobrze skacze. Proszę o zapłatę. - opowiadał Apoloniusz Tajner.

Wilfredo Leon nie mógł wytrzymać. Kipiał ze złości, a wszystko przez Polaków, żona musiała go uspokajać

Aby zobaczyć prawdę na temat diety Apoloniusza Tajnera, przejdź do galerii poniżej.

Energoterapeuta groził Małyszowi. Chciał mu odciąć energię

Jak sam Tajner wspomina, list od osoby odpowiedzialnej za "wymodlenie" sukcesów Małysza był jednak niczym w porównaniu do groźby jednego energoterapeuty, który chciał za swoje "usługi" względem Małysza kwotę 60 tysięcy złotych!

- Ten na 60 tysięcy złotych? Wystawił go energoterapeuta. Stwierdził, że Adam osiągnął formę dzięki doładowaniom energii, które ten pan emitował ze swojego domu. Nakazał zapłatę całej kwoty pod groźbą odcięcia energii. Lata 2002-03 były naprawdę szalone. - opowiada były trener skoczka.

Sonda
Czy Adam Małysz to najwybitniejszy polski skoczek w historii?
Najnowsze