- Jest zadowolenie po piątym miejscu? Na to nas stać w tej chwili?
- Nie czuję zadowolenia, natomiast rozumiem sytuację, jaka była. Byłem troszkę zdziwiony, że podium było tak blisko. Na osiem skoków pięć dobrych, trzy słabsze. Jeden słabszy Żyły, dwa słabe Wolnego, dużo poniżej jego poziomu. Potwierdziła się tylko dobra forma Dawida Kubackiego i Kamila Stocha. Przy normalnej dyspozycji można było myśleć nawet o zwycięstwie, chociaż to drugie miejsce było najbardziej prawdopodobne.
- Jakie oczekiwania przed konkursem indywidualnym?
- Nie pomylę się za bardzo jeżeli powiem, że możemy mocno liczyć na Dawida Kubackiego. Potwierdza wysoką formę, a w sobotę powiedział, że dwa razy spóźnił skok. To oznacza, że stać go na jeszcze lepsze skoki. Jak mu to wyjdzie, a najlepsi będą skakali blisko siebie w podobnych warunkach, może wygrać. Kamil Stoch też powinien zakręcić się wokół strefy medalowej.