Apoloniusz Tajner postanowił opowiedzieć o kulisach swojej pracy z Adamem Małyszem w wywiadzie z "WP. SportoweFakty". Jak sam przyznał, gdy Adam Małysz zaczął zyskiwać na popularności, w jego życiu dużo się zmieniło, a sam zaczął odbierać telefony od bardzo znanych postaci. Jak sam przyznał, pewnego razu dostał telefon od ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który wywołał u niego konsternację. Zdezorientowany trener miał nawet przeklinać w myślach.
Niebywałe, jak przez lata zmieniał się Tomasz Adamek! Zobacz, jak wygląda dzisiaj
Apoloniusz Tajner dostał telefon od Kwaśniewskiego. Nie mógł w to uwierzyć
Sam trener przyznał, że telefon od głowy państwa dostał po bardzo udanych zawodach w wykonaniu Adama Małysza. Sam przez długi czas nie mógł uwierzyć, że najważniejszy polityk w państwie zdecydował się przetelefonować właśnie do niego, aby porozmawiać na temat skoczka.
Po turnieju w Bischofshofen (styczeń 2001 r.), który Adam wygrał, ktoś próbował się do mnie dodzwonić. Odebrałem.- Halo? - mówię.- Kwaśniewski przy telefonie.- Jaki Kwaśniewski? - mrużę oczy.- No, Aleksander Kwaśniewski.- Ale ja nie znam nikogo takiego - dalej nie rozumiem.- Prezydent, panie trenerze! - opowiadał Apoloniusz Tajner.
TVP podała szczegóły transmisji skoków w Wiśle! Kibice będą wniebowzięci!
Aby zobaczyć zdjęcia Apoloniusza Tajnera z żoną i dzieckiem, przejdź do galerii poniżej.
Tajner przeklął w myślach. Nie mógł w to uwierzyć
Jak sam przyznał trener, telefon był dla niego bardzo problematyczny, ale z biegiem czasu przyzwyczaił się do pogawędek z głową państwa.
- Pomyślałem wtedy: "o cholera!". Wyprostowałem się, odchrząknąłem. Akurat prezydent Kwaśniewski był w Szwajcarii i zadzwonił z prywatnego numeru. Prezydent Kwaśniewski ma sportową duszę i wyjątkową umiejętność nawiązywania kontaktu, ocieplenia rozmowy. Po chwili miałem wrażenie, jakbym rozmawiał ze starym znajomym. Później wielokrotnie się spotykaliśmy. Prezydent często telefonował. Na ogół łączyła się ze mną kancelaria i przełączała do pana Kwaśniewskiego. - mówi Tajner w rozmowie z "WP. Sportowe Fakty".