Apoloniusz Tajner szczerze o sytuacji Jana Ziobry w kadrze skoczków

2018-04-16 12:31

Jakiś czas temu Jan Ziobro wywołał prawdziwą burzę w świecie polskiego sportu. Oskarżał on ludzi związanych ze skokami narciarskimi w naszym kraju o niesprawiedliwość przy wyborze zawodników na zawody najwyższej rangi. Postanowił nawet przerwać karierę. Po kilkunastu tygodniach do sprawy odniósł się prezes PZN Apoloniusz Tajner, który zajął stanowisko.

Jan Ziobro postanowił zawiesić karierę na początku tego roku jako zaledwie 27-letni skoczek narciarski. - Jest szereg decyzji, o których można by było rzec, że są skandaliczne. Te kłody są mi rzucane od dłuższego czasu pod nogi, jestem na każdym kroku pomijany, poniżany i traktowany gorzej niż tło. Sytuacja wygląda beznadziejnie - powiedział na nagraniu, opublikowanym na Facebooku. W krótkim czasie na profilu sportowca pojawiło się kilka podobnych filmików. W jednym z nich oskarżał także Adama Małysza. - Wie pan bardzo dobrze o tym, że nie powiedziałem jeszcze wszystkiego i jeżeli zacznę mówić, to wtedy dopiero może się zrobić niektórym bardzo ciepło i nieprzyjemnie - mówił pod adresem dyrektora polskiej kadry.

Jan Ziobro po trzech nagraniach postanowił przerwać swoje ataki i zupełnie zamilkł. Był jeszcze tylko bohaterem programu "Uwaga". - Prezes próbuje robić dobrą minę do złej gry. Jeśli w moich wynikach i powołaniach nie widzi żadnej dyskryminacji, to wydaje mi się, że po prostu jest ślepy na moje uwagi - mówił na antenie TVN-u pod adresem Apoloniusza Tajnera. Prezes PZN postanowił odnieść się tej sytuacji na łamach portalu eurosport.interia.pl. - Nie, nie mam do niego żalu. W sumie rozumiem te zachowania, bo znam go charakterologicznie i wiem, jaką jest osobą. Znam także uwarunkowania, z których wzięło się to zachowanie. Dlatego podchodzę do tego całkiem normalnie. On po prostu tak przedstawił sytuację, jak ją czuł, lecz posiadał tylko swoją perspektywę, a nie czuł wielu rzeczy, które czuło sporo ludzi, a może nawet całe środowisko - stwierdził twórca sukcesów Adama Małysza.

Apoloniusz Tajner nie zamierza także robić przeszkód, jeśli Jan Ziobro zechciałby wrócić na skocznię. - O tym w ogóle nie ma mowy. Tu liczy się tylko poziom sportowy. Jeśli Janek wróci do odpowiedniej formy, to ma otwartą drogę. Natomiast my w tym momencie mu nie pomożemy, ponieważ całkowicie się odsunął. Najpierw musi się pokazać i ujawnić, a dopiero później może być mowa o jego ponownym powrocie do skoków - podkreślił.

Sprawdź też: Jan Ziobro wróci do skakania? Jest komentarz Adama Małysza!

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze