Już nie pierwszy raz na listach wyborczych znalazły się osoby związane ze światem sportu. W poprzednich kadencjach również mieliśmy przedstawicieli tej dziedziny życia w polskim parlamencie i zostanie to podtrzymane również w najbliższej kadencji. Głośno było między innymi o starcie Apoloniusza Tajnera. Były prezes Polskiego Związku Narciarskiego postanowił wystartować z list wyborczych Koalicji Obywatelskiej.
Tajnera spotkały nieprzyjemności. Musiał mierzyć się z agresją
Wiele wskazuje na to, że Tajner wywalczy mandat poselski. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zdradził, że wysoka frekwencja w wyborach nie jest dla niego zaskoczeniem, ale zdziwiło go, z jak silną agresją się spotkał. - Przez ostatnie tygodnie jeździłem po miastach, miasteczkach i wsiach, rozmawiałem z ludźmi i wynikało z tego, że frekwencja może osiągnąć 70-75 procent. I wyczuwałem też, że większość oczekuje zmiany. Za to dziwiła mnie agresja i ordynarność, z którą się mierzyłem, gdy spotykałem zwolennika rządzącej partii, niezależnie od płci - wyjawił Tajner.
- Przekonałem się, że to bywa agresywny świat. To też trzeba zmienić, przywrócić wolność i normalność. Chociaż powtórzę jeszcze raz, pewnie to wszystko potrwa - zadeklarował były prezes PZN. - Stawiam na sport dzieci i młodzieży w komisji sportu, samorządy oraz drobni i średni przedsiębiorcy. Tu będę aktywny - dodał Tajner.