Wszyscy kibice skoków narciarskich doskonale pamiętają wydarzenia z marca, kiedy mogli emocjonować się konkursem Raw Air 2020, ale zostali pozbawieni możliwości przeżycia tych wszystkich wydarzeń w pełni. Termin imprezy pokrył się bowiem z wybuchem pandemii koronawirusa i skoczkowie musieli wracać do domu przedwcześnie. Za triumfatora cyklu uznano Kamila Stocha, który w chwili przerwania skandynawskich zmagań plasował się na pozycji lidera.
To za to JADĄ po Lewandowskim! Takie wpadki mu się nie zdarzają [WIDEO]
Za ten sukces Stochowi należały się od organizatorów dwie rzeczy - pamiątkowa srebrna patera oraz 60 tysięcy euro nagrody, a więc ponad ćwierć miliona złotych. Problem w tym, że mimo upływu ponad sześciu miesięcy, w dalszym ciągu Polak nie doczekał się otrzymania tego, co mu należne. "Fakt" informuje, że do skoczka narciarskiego nie trafiła ani pamiątka w postaci patery, ani pieniądze. Jak organizatorzy zamierzają załatwić ten temat?
Póki co nie wiadomo, kiedy Stoch uzyska wygrane przez siebie należności. Norwegowie tłumaczą się pandemią koronawirusa oraz utrudnieniami w kwestii załatwiania formalności. Problem w tym, że wszystko trwa bardzo długo i osoby odpowiedzialne za taki stan rzeczy zdecydowanie mogą się już wstydzić... Polskiemu skoczkowi natomiast pozostaje życzyć wyłącznie cierpliwości.