Skoki narciarskie nie przynoszą polskim fanom w tym sezonie wiele radości. Nie inaczej było na turnieju Raw Air, który właśnie się zakończył. W Norwegii święto zimowych sportów trwać będzie dalej, bowiem niedługo rozpoczną się mistrzostwa świata w lotach narciarskich na skoczni w Vikersund. Skoki to nie jedyna dyscyplina, której zawodnicy zmagają się teraz na północy Europy. Kibice mogli także dopingować kombinatorów norweskich, a w jednym z konkursów doszło do niecodziennej sytuacji, która mogła zakończyć się bardzo groźnie. Japończyk Sora Yachi w trakcie rywalizacji w skokach ruszył w dół rozbiegu, ale wcześniej… nie sprawdził swoich wiązań! Na szczęście obyło się bez tragedii.
Japończyk popełnił błąd. To mogło skończyć się bardzo źle
Cała sytuacja z udziałem Japończyka wyglądała niepokojąco. Na zawodach w Oslo Sora Yachi odepchnął się z belki startowej i ruszył w dół rozbiegu. W trakcie najazdu zaczął jednak nerwowo zerkać na swoje prawe wiązanie i nawet sięgnął do niego dłonią. Zawodnik ostatecznie zatrzymać się już nie mógł, jednak nie wykonał mocnego odbicia oddał bardzo krótki skok.
Doleżal trafi na dywanik. Jego dni jako trenera reprezentacji Polski są policzone? Małysz ujawnia
Nie ma się jednak co dziwić Japończykowi. Wiązanie nie puściło, ale ze słów norweskiego komentatora zawodów Joachima Hauera wynika, że Japończyk nie zapiął paska bezpieczeństwa. Dlatego nie ryzykował on oddania „normalnego” skoku i wylądował na ledwie 55. metrze.