Zbyt mała liczba zawodników zgłaszających się do zawodów Pucharu Świata to dość spore wyzwanie dla organizatorów. Bo prawa telewizyjne obejmują również kwalifikacje i ich brak mógłby sprawić dość duże problemy. Dlatego też w sytuacji, gdy do rywalizacji zgłoszonych jest pięćdziesięciu bądź mniej zawodników, rozgrywany jest prolog. Bo w pierwszej serii konkursu i tak wystąpiliby wszyscy skoczkowie.
Samolubny Żyła nie chciał podzielić się z Kubackim? Były pretensje, są dowody [WIDEO]
W prologu zawodnicy walczą przede wszystkim o nagrodę pieniężną, która przewidziana jest dla triumfatora. Ta wynosi 3 tysiące franków szwajcarskich, a więc blisko 13 tysięcy złotych. Ostatni raz z takiej nagrody mógł cieszyć się Dawid Kubacki, który przed niedzielnym konkursem w Zakopanem okazał się najlepszym z zawodników w prologu.
Teraz miejsce polskiego skoczka zajął Markus Eisenbichler. Niemiec wygrał prolog w rumuńskim Rasnovie, gdzie w piątek odbędzie się konkurs indywidualny. Podopieczny Stefana Horngachera nie mógł jednak cieszyć się z dodatkowych pieniędzy, gdyż jak poinformował Dominik Formela z portalu skijumping.pl, organizatorzy nie przewidzieli takowej nagrody...