Przed obecnym sezonem norweska federacja narciarska wpadła w niemałe kłopoty finansowe z powodu pandemii koronawirusa. Mimo to Norwegowie prezentują się na skoczniach we wspaniałym stylu. Pokazali to już na mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Planicy, gdzie zdobyli złoty medal zawodów drużynowych, a Halvor Egner Granerud sięgnął po srebro w konkursie indywidualnym. Obecnie Norwegia prowadzi w Pucharze Narodów wyprzedzając Polskę o ponad 600 punktów, a będący na trzecim miejscu Niemcy tracą ich do lidera już ponad 1500! Oczywiście nie było tak od samego początku, a liderami klasyfikacji w pewnym momencie byli nasi skoczkowie, jednak zarówno Polacy jak i Niemcy obniżyli nieco loty w ostatnich tygodniach, zaś Norwegowie trzymają wysoki poziom i odjeżdżają reszcie stawki.
Znowu wypomnieli Justynie Kowalczyk brak dziecka. To już są NACISKI na macierzyństwo. Jest reakcja
W tym sezonie liderem norweskiej kadry został Halvor Egner Granerud, który deklasuje rywali w Pucharze Świata, mając dokładnie 525 punktów przewagi nad drugim Markusem Eisenbichlerem oraz 678 punktów przewagi nad trzecim Kamilem Stochem. Słabszy moment Norweg zanotował jedynie w trakcie Turnieju Czterech Skoczni, który padł łupem Kamila Stocha. Nie jest tajemnicą, że lider Norwegów ma jednak nietypowe podejście do kwestii podróży. Do Zakopanego wybrał się on w dłuższą podróż samochodem, a na PŚ w Rasnovie namówił kierownika reprezentacji, Clasa Brede Brathena, aby kadra udała się do Rumunii prywatnym samolotem!
Jak podaje portal Onet Sport podróż wynajętym samolotem kosztowała norweską federację 36,7 tys. euro, czyli ponad 160 tys. złotych. Zdecydowali się oni na to mimo wspomnianych problemów finansowych. Aby jak najlepiej wykorzystać czarter, wraz ze skoczkami w podróż udali się zawodnicy kombinacji norweskiej, którzy wysiedli w Monachium. - To był średni samolot z 50 miejscami i wynegocjowaliśmy raczej przyzwoitą cenę. Dla obniżenia kosztów zabraliśmy też drużynę zawodników w kombinacji norweskiej, która wysiadła w Monachium, w sumie 17 osób. Nas też było 17 osób. Dzieląc koszt na 34 pasażerów wyniosło nieco ponad tysiąc euro na osobę. Biorąc pod uwagę ogromną ilość sprzętu wliczonego w cenę czarteru, wyszło podobnie jak przelot samolotem rejsowym, które jednak, jak się przekonaliśmy, potrafią gubić bagaże - wyjaśnił Brathen cytowany przez Onet Sport.
Poważne OSTRZEŻENIE dla Piotra Żyły. Musi się pilnować, bo będzie NIECIEKAWIE!
Kierownik reprezentacji Norwegii zdradził, że na taki środek transportu namówił go właśnie Halvor Egner Granerud. Wszystko z powodu pandemii koronawirusa – lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata niezwykle boi się zakażenia SARS-CoV-2 i stara się jak najbardziej ograniczyć ryzyko z nim związane. Wyczarterowanie prywatnego samolotu z pewnością daje więcej bezpieczeństwa, a dodatkowo Norwegowie nie musieli martwić się o sprzęt. 4 lutego bowiem narty skoczkiń i kadry Pucharu Kontynentalnego zostały zgubione na jednym z lotnisk.