Dawid Kubacki

i

Autor: AP Photo Dawid Kubacki

Mistrzostwa świata

Dawid Kubacki tłumaczy czym jest niesprawiedliwość w skokach. "W tym momencie pojawia się utrudnienie"

2025-03-01 23:33

Niezły skok, ale potem rozczarowanie, gdy się spojrzało na liczby. Dawid Kubacki pokazał się z niezłej strony podczas sobotnich kwalifikacji do konkursu o medale mistrzostw świata w Trondheim, ale to wciąż dało tylko 22. miejsce. – Wiadomo, że są w nich błędy, ale cokolwiek chce lecieć... – powiedział po sobotnich kwalifikacjach.

To było 98,5 metra, a po nich zaciśnięta pięść. Okazało się, że Dawid Kubacki miał aż -12.8 za kwalifikacyjną próbę. Tylko ośmiu skoczków - na 61 - miało odjętych więcej punktów za korzystne warunki podczas lotu. – Wczoraj (w piątek) była ulewa, teraz (podczas sobotnich kwalifikacji – przyp.) wiaterek się za to pojawił. Warunki inne niż mają być jutro z tego co słyszałem. I w kwalifikacjach rzeczywiście podwiewało, tam trochę miałem przez to niedosyt, bo wydawało mi się, że jest okej, a tam w sumie było dużo więcej odjętych punktów za wiatr, bo w próbnej miałem delikatnego plusika (czyt. dodatkowe punkty za niekorzystny wiatr). A teraz był "minus", a nie chciało aż tak fajnie lecieć, więc mógł być jakiś błąd – zastanawiał się Kubacki w rozmowie z dziennikarzami.

ZOBACZ: Piotr Żyła o szalonym planie i ostatniej nocy przed MŚ. To mógł wymyślić tylko on

Gregor Schlierenzauer szczerze o problemie w polskich skokach i Thomasie Thurnbichlerze

– Wydaję mi się, że ten w kwalifikacjach ciut gorszy "jakościowo". Nie oddał mi próg aż tak fajnie. Nie jestem do końca pewien, czy czasem nie spóźniłem go. Myślę, że sobotnie skoki były na dobrym poziomie. Wiadomo, że są w nich błędy, ale cokolwiek chce lecieć... – zastanawiał się jeszcze Kubacki, dla którego deszcz nie był przeszkodą, odgrywać może jednak ważną rolę na górze skoczni, jeszcze przed skokiem. – Skoki bez deszczu od tych w deszczu różnią się tym, że... mokniemy. Dużo większa różnica jest w momencie, kiedy cię na przykład z belki ściągną. No bo ten kombinezon jednak tą wodę pije. I jak przecierasz tym tyłkiem po belce w te i wewte jak dobrze leje, to niewiele wystarczy. Raz przejedziesz tyłkiem po belce i już masz gacie przemoczone. Kombinezon robi się coraz cięższy i jest to utrudnienie. I właśnie niesprawiedliwość jest, kiedy cię z tej belki ściągną, no bo będziesz miał ten kombinezon cięższy. Ale nie jest to coś takiego, co by jakoś wybitnie wpływało na nasze skoki, bo skok trzeba oddać tak samo, dopóki tam się rzeka nie leje w torach i nie łapie – opisał Dawid Kubacki.

ZOBACZ: Legenda skoków ostrzega przed "drugą" Finlandią? "Polska potrzebuje czasu i cierpliwości"

Quiz. Jak dobrze znasz Kamila Stocha? Komplet punktów zdobędą tylko najwierniejsi kibice
Pytanie 1 z 15
Ile zwycięstw w konkursach Pucharu Świata na swoim koncie ma Kamil Stoch?

Na szczęście każdy dyskomfort schodzi na drugi plan, przyznaje później Kubacki, dopytywany przez nas o ulewy. – Czasami rzeczywiście potrafi zacinać (deszcz) w twarz, ale cóż... Uprawiamy sport na otwartym powietrzu. Zdarza się, że jest minus 30, zdarza się, że jest plus 30, a i tak zawsze jesteśmy w tych samych kombinezonach. Jest to pewien dyskomfort, ale w momencie kiedy jedziesz na zawodach to się o tym nie myśli – dodał. 

Najnowsze