Zawodnik urodzony w Nowym Targu w obecnym sezonie pokazuje, że znajduje się w wyśmienitej formie i nie są mu straszne żadne wyzwania. Klasę pokazał także w Niemczech, nawet jeżeli punktowo nie stanął na czele całego konkursu Titisee-Neustadt Five. Wyprzedził go znakomity przeciwnik z Japonii, Ryōyū Kobayashi. 23-latek osiągnął tym samym sukces nie tylko sportowy, ale i finansowy, gdyż zainkasował 25 tysięcy euro nagrody, a więc ponad 100 tysięcy złotych.
Dawid Kubacki, zapytany o kwestię przejścia mu przed nosem sporej sumy pieniędzy, w rozmowie z portalem skijumping.pl odpowiedział zwracając uwagę na kwestię powszechną, ale chyba jednak nieco zapomnianą w kontekście nagród dla sportowców. - Tyle mu podatku dowalą, że i tak mu nic nie zostanie - stwierdził skoczek urodzony w Nowym Targu.
Finanse, choć są ważne, stanowią jednak tylko pewną część uprawiania sportu. Polski zawodnik z pewnością jest szczęśliwy przede wszystkim ze swojej dyspozycji i sportowych sukcesów, które odnosi krok po kroku, jak na początku stycznia triumf w Turnieju Czterech Skoczni. Wkrótce przed Kubackim i jego kolegami kolejne okazje, aby wykazać się na światowych skoczniach.