Sobotnie zmagania w Willingen przyniosły Polakom swego rodzaju przełamanie. A to dlatego, że jednemu z "Biało-czerwonych" po okresie pewnej posuchy wreszcie udało się zająć miejsce na podium. Mowa o Kamilu Stochu, który finiszował jako trzeci. W niedzielę mistrz olimpijski spróbuje powtórzyć sukces i ponownie zameldować się w najlepszej trójce, ale łatwo o to nie będzie. Zęby na zawody ostrzą sobie także i pozostali reprezentanci Polski.
Artur Szpilka został ZJECHANY za morsowanie - zobacz zdjęcia i wideo!
Z pewnych kwestii zadowolony do końca nie jest jednak trener polskiej kadry, Michal Doleżal. - Moim zdaniem, kiedy wieje z różnych kierunków, ten system wariuje. Czasem wychodzą z tego liczby, które nie muszą być prawdziwe, ale takie są skoki narciarskie - przyznał Czech na łamach portalu "skijumping.pl" odnosząc się do kwestii przyznawania punktów za mierzenie się z wiatrem.
Jak jednak zauważył Doleżal, z pewnością można to uznać jako po prostu część skoków narciarskich. Reprezentantom Polski nie pozostaje nic innego jak zakasać rękawy do pracy, by w lutym oraz marcu wywalczyć jeszcze możliwie jak najwięcej punktów, co przełoży się na końcowy rezutat sezonu 2020/2021.