Dzisiaj czołowe narciarki świata startują w Drammen na przedmieściach Oslo w sprincie stylem klasycznym. W tej samej konkurencji, od której Justyna porażką rozpoczęła udział w mistrzostwach świata w Val di Fiemme. Ale nic dwa razy się nie zdarza.
Polka ma przewagę 581 pkt nad Norweżką Therese Johaug. Do zdobycia jest maksymalnie 610 pkt (od dzisiaj do 24 marca). Aby obronić przewagę, Justynie wystarczy, by zajęła dzisiaj miejsce powyżej dziewiątego. A po drodze do finału PŚ w Falun są jeszcze biegi w Oslo (16.03) i w Sztokholmie (20.03).
- W Pucharze Świata pozamiatane jest już od dawna. A teraz wygrana Justyny stanie się oficjalna - zapowiada Józef Łuszczek (58 l.), mistrz świata z roku 1978. - Ale wszyscy byśmy byli szczęśliwi, gdyby utarła nosa Norweżkom na ich ziemi. Bo w mistrzostwach świata nie pokazała w pełni, na co ją stać.
Najczęściej po Puchar Świata sięgała Rosjanka Jelena Wialbe - pięciokrotnie (1989, 1991, 1992, 1995 i 1997). Cztery razy tej sztuki dokonała Norweżka Bente Skari (1999, 2000, 2002 i 2003). To z nią zrówna się teraz polska "Królowa nart".
Jak wyznał trener Aleksander Wierietielny - obydwoje traktują kończące sezon zawody jako początek przygotowań do przyszłego sezonu. A po walce o olimpijskie medale być może Justyna wyrówna rekord Jeleny Wialbe.
Czołówka klas. generalnej PŚ:
1. Justyna Kowalczyk (30 l.) Polska 1678 pkt
2. Therese Johaug (25 l.) Norwegia 1097 pkt
3. Kikkan Randall (31 l.) USA 1009 pkt
Nie przegap!
PŚ w Drammen dziś, 16.00,
Eurosport i TVP 2