Kamil Stoch od wielu lat stanowi o sile polskich skoków narciarskich, a niemal całą karierę jego największym wsparciem jest piękna żona, Ewa. Fotografka wyszła za niego w sierpniu 2010 roku, a więc jeszcze przed pierwszymi sukcesami skoczka. Niemal z miejsca stała się jedną z ulubienic kibiców, którzy zachwycają się jej urodą i charakterem. Bilan-Stoch łączy dwie wielkie pasje - sport i fotografię, czego najlepszym przykładem jest jej głośna wystawa pt. "Perpetui Flores". 38-latka namówiła największe gwiazdy skoków do zebrania wszystkich medali i zrobiła wyjątkową sesję. Za pomocą fotografii wyraża emocje, a w ostatnim poście dała tego najlepszy przykład.
Ewa Bilan-Stoch wyrzuciła to prosto z serca. Nie mogła się powstrzymać
Już od początku wojny w Ukrainie rodzina Stochów mocno stanęła po stronie Ukrainy i głośno wyrażała wsparcie dla zaatakowanego kraju. Niestety, rosyjska inwazja wciąż trwa, a 24 lutego minie równo rok od pierwszego uderzenia. Bilan-Stoch mocno przeżywa sytuację za wschodnią granicą Polski. W sobotę był 332. dzień wojny i żona "Orła z Zębu" upamiętniła ten moment w specjalnym wpisie. W mediach społecznościowych udostępniła zdjęcie kobiety ubolewającej nad jednym z grobów na ukraińskim cmentarzu we Lwowie. Chciała w ten sposób skłonić fanów do głębszej refleksji.
"Sobota. 332 dzień wojny #niepowinien. Wiem, że trudno dawać serduszka pod takimi postami. Zostawiam Wam to zdjęcie dla kilku sekund refleksji" - napisała w opisie. Jej emocjonalny wpis spotkał się z wieloma komentarzami fanów, którzy licznie reagowali na słowa Bilan-Stoch. Wielu z nich wyraziło nadzieję, że wojna w końcu się skończy. Warto przypomnieć, że rosyjscy skoczkowie wciąż są zawieszeni i nie biorą udziału w trwającym sezonie Pucharu Świata.