Kamil Stoch nie może być zadowolony ze swojego startu w Vikersund. Polak na półmetku rywalizacji zajmuje dopiero 21. miejsce i niemożliwym jest, aby powalczył o tytuł mistrza świata. Swoją słabą postawę skoczek skomentował w rozmowie z "TVP Sport" i powiedział, że sam nie rozumie, co może być przyczyną jego słabych występów.
Pilne informacje dla Roberta Lewandowskiego. Poszło o Złotą Piłkę, wprowadzili wielkie zmiany
Kamil Stoch niezadowolony po lotach w Vikersund. Nie szczędził sobie krytyki
Stoch podkreśla, że stara się eliminować swoje własne błędy i nad tym aktywnie pracuje, ale nadal nie jest w stanie rozgryźć tego, co robi w pozycji najazdowej. Reprezentant Polski nie ukrywa rozgoryczenia i mówi jasno, że nie może mówić o "lotach" w swoim wykonaniu.
- Zaczyna się w pozycji najazdowej. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, bo robię wszystko to samo, co do tej pory. Tak to już jest. Cały sezon z tym się borykam. Tutaj nie mogę tego rozgryźć w ogóle. Przez to mam trudności w locie (...) a nie miałem tak kiepskich warunków, jak zawodnicy po mnie, ale te skoki — bo to nie są loty w moim wykonaniu — nie idą tak, jak bym chciał. Jest szereg błędów, które popełniam i których nie potrafię tutaj poprawić. Pomimo że się na tym koncentruję i próbuję to robić ze skoku na skok, to nie ma efektu - komentował Stoch w TVP Sport.
Groźny wypadek autobusu piłkarzy Miedzi Legnica. Są ranni! Aby zobaczyć zdjęcia Kamila Stocha, przejdź do galerii poniżej.
Stoch o lotach. Powiedział o pewności siebie
Jak twierdzi skoczek, aby odnosić sukcesy trzeba mieć wielką pewność siebie od samego początku oddawania skoków w rywalizacji.
- Trzeba bardzo dobrej dyspozycji już na samym początku. To od razu daje pewność siebie, że wszystko jest w porządku. Robisz praktycznie to samo, co do tej pory i to działa. Bo tak naprawdę loty wiele się nie różnią od normalnej skoczni, bo zasada zostaje ta sama. Później działają trochę większe siły, no i trzeba tam się wykazać większą odwagą i determinacją - mówi Stoch.