- Jeśli w mojej opinii, moje zdrowie byłoby zagrożone i nie mógłbym kontrolować przebiegu skoku, oczywiście - powiedział portalowi sportowefakty.pl Schlierenzauer zapytany, czy jeszcze raz podjąłby decyzję o zrezygnowaniu ze swojej próby.
Przeczytaj koniecznie: Krzysztof Biegun po rodzinnej tragedii: Babcia z nieba dmuchała mi pod narty
Austriak postąpił tak samo jak Anders Bardal, którzy po słabym skoku Kamila Stocha w fatalnych warunkach, stwierdzili, że nie ma sensu ryzykować. Wiele osób krytykuje decyzję skoczków.
- Osobiście mnie nikt nie krytykował. Poza tym, każdy ma prawo wyrażać swoją własną opinię - dodaje Austriak. - Moi fani przyjmują mnie takim, jakim jestem. Po wielu reakcjach wiem, że są w stu procentach ze mną.