W ostatnich latach Johansson był jednym z najlepszych skoczków świata, o czym świadczą jego wspaniałe osiągnięcia. Podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu wywalczył indywidualnie dwa brązowe medale, a drużynowo sięgnął z kolegami po upragnione złoto. Do tego został wicemistrzem świata na dużej skoczni w Oberstdorfie, a także jest dwukrotnym drużynowym mistrzem świata w lotach (2018 i 2020). Poza sukcesami sporą rozpoznawalność przyniósł mu też charakterystyczny wąs, który zaskarbił mu sympatię wielu kibiców. 32-latek przez lata zarażał optymizmem, jednak w ostatnich miesiącach przeżywa zdrowotny dramat.
Robert Johansson ma ogromne problemy zdrowotne! Może zakończyć karierę
Od 2021 r. Norweg przeszedł już dwie operacje pleców, jednak rehabilitacja nie przynosi pożądanych efektów. Przez to utytułowany skoczek przedwcześnie zakończył poprzedni sezon, a w obecnym miał już krótkie przerwy. Co więcej, problemy zdrowotne przybierają na sile i przeszkadzają Johanssonowi w oddawaniu najlepszych skoków. Na ten moment trudno zakładać, że będzie on w stanie obronić wicemistrzostwo świata sprzed dwóch lat w zbliżających się MŚ w Planicy. Tym bardziej, że po lotach w Bad Mitterndorf sam Norweg przyznał, iż poważnie myśli o zakończeniu kariery.
- Tracę czucie w stopie lub w nodze poniżej kolana i skakanie robi się trudne, a nawet niebezpieczne. Dolegliwość pojawia się i przechodzi w różnych momentach. Może to być podczas rozgrzewki, konkursu lub jazdy samochodem. Trudno uprawiać tą dyscyplinę, kiedy ciało nie słucha głowy w stu procentach - powiedział w poniedziałek, cytowany przez PAP. Dodał, że pojawiły się już myśli o przejściu na emeryturę i niewykluczone, że dojdzie do tego wiosną.
- Na razie sezon jest w pełni i nie mam czasu, aby pojechać do domu, położyć się na kanapie i czekać aż będę zdrowy. Zbliżają się mistrzostwa świata i chciałbym pomóc drużynie w zdobyciu medalu, najlepiej złotego. Później zobaczymy - wyjaśnił.