Halvor Egner Granerud może powoli oswajać się z myślą, że będzie triumfatorem Pucharu Świata w sezonie 2022/23. Jego przewaga jest już na tyle pokaźna, że trudno będzie mu odebrać Kryształową Kulę na ostatniej prostej. Zwłaszcza, że nic nie wskazuje na to, aby forma reprezentant Norwegii miała nagle zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni. Choć trzeba przyznać, że Granerud nie dominuje już w taki sposób, jak przed kilkoma tygodniami.
Podejrzane zachowanie Graneruda. Groźne spekulacje w mediach
W sobotę zajął czwarte miejsce w konkursie indywidualnym w Oslo. Lokata nie była najgorsza i media z Norwegii tradycyjnie chciały porozmawiać z Granerudem, który zazwyczaj nie unika wywiadów. Tym razem było inaczej. Między seriami odmówił rozmowy nawet norweskiej telewizji NRK, a po konkursie odpowiadał zdawkowo na pytania. Obok innych dziennikarzy przemknął jak cień.
Dlatego pojawiły się plotki, że Granerud może zmagać się z chorobą, co potwierdził Alexander Stoeckl w rozmowie z mediami. - Kilku z nas chorowało po mistrzostwach świata w Planicy. Sam byłem przykuty do łóżka przez trzy dni. Halvor miał dobry start w sobotę, ale w ciągu dnia trochę mu się pogorszyło. Teraz spróbuje wyzdrowieć. Codziennie przez tydzień mamy konkursy, więc musi oszczędzać energię - przyznał szkoleniowiec. Mówi się nawet, że może chodzić o COVID-19, ale nawet dziennikarze nie mówią o tym głośno.