"Super Express": - W latach 2004-2006 był pan trenerem Polaków. Trudniej było prowadzić polską reprezentację czy teraz austriacką?
Heinz Kuttin: - Szczerze mówiąc, nie widzę większej różnicy. Różnica jest tylko taka, że... teraz jestem dużo starszy, bardziej doświadczony, dlatego jest mi łatwiej.
Kamil Stoch leci do Sapporo: Mam jeszcze dużo sił!
- Stosuje pan cały czas te same metody treningowe co 10 lat temu?
- Nie (śmiech). Żartuję, metody mam od zawsze takie same. Każdy gotuje w wodzie, a woda jest wszędzie taka sama. Dla mnie najważniejsze zawsze jest to, aby wszyscy w ekipie czuli się komfortowo. Od trenera, przez serwisanta, fizjoterapeutę, po skoczków. Wtedy współpraca kwitnie. W ten sposób pracuję od lat. Przede wszystkim musi być drużyna. Wcześniej zawodnicy ćwiczyli indywidualnie i tylko przyjeżdżali razem na zawody.
- Czyli to nie jest tak, że Polacy byli mniej utalentowani niż Austriacy?
- Nie. Gdy przyjechałem tutaj w 2004 roku, nikt nie wierzył, że jakiś młody człowiek będzie mógł być tak dobry jak Adam Małysz. Wszyscy skupiali się tylko na nim. A ja równie dużo uwagi poświęcałem innym zawodnikom, między innymi 17-letniemu Stochowi. I teraz widzimy - Kamil zdobył dwa złote medale olimpijskie, wygrał w Zakopanem itd., itd. Reszta polskiej drużyny też radzi sobie coraz lepiej, chociaż zdarzają się potknięcia, ale to normalne.
- Mówi pan, że nikt w Polsce nie wierzył, że ktoś może być tak silny jak Adam Małysz. A pan w to wierzył w 2004 roku?
- Wierzyłem. Gdy w 2004 roku przyjechałem tutaj, poznałem chłopaków, mieliśmy te same testy, które robię w Austrii. Wypadły równie dobrze. A cała reszta zależy od tego, w jakiej formie jest zawodnik, czy czuje się komfortowo, przede wszystkim psychicznie. Trzeba wszystko mieć ułożone w głowie, wtedy każdy może oddawać świetne skoki. Wierzyłem wtedy we wszystkich swoich podopiecznych tak, jak w Adama.
Kamil Stoch: Nie chcę wybudzić się z tego snu [GALERIA]
- Kto wygra na mistrzostwach świata w Falun?
- Nie mam faworytów. Wszystko zależy od formy zawodników, jest wiele czynników, które mogą wpłynąć na zwycięstwo. Oczekuję tylko od mojej drużyny, że będziemy dobrze pracować i pojedziemy do Falun z dużą dozą pewności siebie.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail