Dawid Kubacki znakomicie radził sobie podczas tegorocznej edycji Turnieju Czterech Skoczni. W pierwszych trzech konkursach nie opuścił podium, a dzięki słabszym wynikom Karla Geigera i Ryoyu Kobayashiego awansował na pierwsze miejsce klasyfikacji generalnej przed ostatnimi zawodami w Bischofshofen. - Tutaj czuje się on jak ryba w wodzie. Na pewno jest szansa - mówił dla "Super Expressu" Edward Kubacki, tata polskiego mistrza świata z Seefeld.
Zawodnicy w Turnieju Czterech Skoczni dostają premie za zajęte miejsca, tak jak w Pucharze Świata. W Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen zajmował trzecie miejsca, co pozwoliło mu dorobić się dwukrotnie po 6 tysięcy franków. W Innsbrucku skończył konkurs na drugiej pozycji, dzięki czemu wzbogacił się o kolejne 8 tysięcy franków.
Dzięki zwycięstwu w konkursie w Bischofshofen zarobił kolejne 10 tysięcy franków. Kubacki utrzymał też pozycję lidera Turnieju Czterech Skoczni. Za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej na konto Dawida Kubackiego wpadło kolejne 20 tysięcy CHF!
To oznacza, że w całym Turnieju Czterech Skoczniudało mu się zarobić nawet 50 tysięcy franków szwajcarskich. Obecny przelicznik jednego franka na złotówkę to ok. 3,90. Kubacki zarobił łącznie blisko 200 tysięcy złotych!