W tym roku skończył 45 lat. Janne Ahonen to pięciokrotny mistrz świata i pięciokrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni. Fin ma też z drużyną dwa srebrne medale olimpijskie. W Polsce zna go każdy kibic skoków narciarskich, bowiem rywalizował w czasach rozkwitu zainteresowania tym sportem w naszym kraju, a więc w czasach Adama Małysza. Bywały momenty, że Ahonen potrafił dominować w podobny sposób, do którego przyzwyczaił kibiców skoczek z Wisły.
W 2005 roku bywał nie do zatrzymania. Latał daleko i nie bał się ryzykować na skoczni. W Planicy doleciał aż do 240 metra na starej Letalnicy, jeszcze przed przebudową. Wtedy przyznał, że skakał pod wpływem i bał się iść z kontuzją do szpitala przed możliwością wykrycia u niego sporej ilości alkoholu. Skoczek z Lahti z pewnością posiada pełne katalogi historii z kariery i teraz zamierza się nią podzielić z fanami. Już za kilka tygodni w Polsce odbędzie się premiera jego książki. Tytuł? Janne Ahonen!
Deyna, Żurawski a teraz Lewandowski. Klątwa karnych dopadła Polaków