Sobotni konkurs w Engelbergu zdecydowanie nie był dla polskich skoczków wymarzony. Z fatalnej strony pokazał się zwłaszcza Dawid Kubacki, który po skoku na odległość 111 metrów zajął przedostatnią pozycję. Niewiele lepiej spisali się także Paweł Wąsek, Jakub Wolny oraz Jakub Stękała, którzy także nie awansowali do serii finałowej. Jako jedyny z biało-czerwonych dokonał tego Kamil Stoch, który w pierwszej serii oddał skok na odległość 133,5 metra i z notą 135.1 pkt zajmował po pierwszej serii dobrą, siódmą lokatę. W drugiej serii 34-latek oddał identyczny skok i z notą 270.2 pkt uplasował się ostatecznie na szóstej pozycji. W rozmowie z TVN-em Stoch przyznał jednak, że nie jest jeszcze w optymalnej formie.
- Myślę, więc jestem… także teraz powinienem zniknąć! (śmiech) – odparł żartobliwie najlepszy polski skoczek, odpowiadając tym samym na stwierdzenie reportera „Dobrze, że jesteś, Kamil”. W dalszej części wypowiedzi nasz najlepszy skoczek przeanalizował swoje dzisiejsze próby. - Nie mogłem wstrzelić się w ten próg. W serii treningowej i w 1. serii byłem lekko spóźniony, w 2. serii natomiast wziąłem sobie chyba za duży zapas, bo dla odmiany wydawało mi się, że był za wcześnie. Narty długo wisiały za progiem zamiast wyjść fajnie z powietrzem… Tych parę metrów można było jeszcze polecieć – skomentował.
Urodzony w Zębie zawodnik przyznał również, że wciąż nie osiągnął jeszcze optymalnej formy. Mimo to docenia osiągane przez siebie rezultaty. - Jest super. Miejsce w dziesiątce, dziś nawet w szóstce – cały czas jest to super poziom. Ja jednak cały czas czuję, że są jeszcze te rezerwy. Czuję, że mogę więcej, aczkolwiek tutaj musiałbym doprowadzić te skoki do perfekcji, bo jednak margines błędu się zmniejszył praktycznie do zera – zakończył Stoch.
Kamil Stoch po sobotnim konkursie w szwajcarskim Engelbergu zajmuje w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 12. miejsce. Polak ma aktualnie 161 punktów i do liderującego Niemca Karla Geigera (414 pkt) traci 253 oczka. Drugi w „generalce” jest Japończyk Ryoyu Kobayashi (316 pkt), a trzeci Austriak Stefan Kraft (311 pkt). Pozostali reprezentanci Polski znajdują się na dalekich pozycjach, a najwyżej z nich jest Piotr Żyła (26. lokata – 65 pkt).