Kowalczyk zapisała się w historii polskiego sportu jako tytan pracy. Przez lata stosowała się do katorżniczego treningu, który procentował później znakomitymi występami. Przypomniała w Polsce o biegach narciarskich, gdyż przed nią dyscyplina ta była niezbyt popularna w kraju. Jej sukcesy, które zdobywała niemal co sezon, cieszyły miliony Polaków. Na stałe zapisały się również jej osiągnięcia, m.in. jako jedyna wygrała 4 razy prestiżowy cykl Tour de Ski, a do tego dokonała tego rok po roku. 38-latka ma na koncie cztery Kryształowe Kule za triumf w Pucharze Świata, dwa mistrzostwa świata i olimpijskie. Do tego może pochwalić się wieloma medalami innego kruszcu, a także tymi z mniej prestiżowych imprez. Takie rezultaty z pewnością przyniosły jej masę radości, jednak aktywność związana z narodzinami dziecka pokazuje, że macierzyństwo jest dla niej wszystkim. Dla syna potrafi zrobić wszystko.
U Adama Małysza pojawiły się gigantyczne problemy. Ledwo wiązał koniec z końcem, było ciężko
Justyna Kowalczyk wyszła za mąż za Kacpra Tekielego. W związku z tym stała się Justyną Kowalczyk-Tekieli, a w galerii poniżej możecie poznać wybranka wybitnej biegaczki:
Niecodzienny spacer
Weekend przyniósł w górach ładną pogodę, a Kowalczyk postanowiła aktywnie wykorzystać ten czas. Bardzo trudno jest jej opuścić ukochanego syna, a koniec kariery nie oznacza końca aktywności fizycznej. Dwukrotna mistrzyni olimpijska chętnie korzysta z uroku gór, a nartorolki są jej ulubionym sprzętem. Właśnie dlatego 38-latka wpadła na szalony pomysł i… ciągnęła za sobą wózek Hugo. Widok matki jadącej na nartorolkach, która wiezie w ten sposób syna, jest naprawdę niecodzienny, a całość skomentowała sama zawodniczka z Kasiny Wielkiej. „Bata nie widać” napisała żartobliwie w opisie do zdjęcia. Post ten wywołał masę pozytywnych reakcji, a użytkownicy podziwiają końską siłę Kowalczyk.
Kamil Stoch z żoną podzielili się rewelacyjną nowiną. Kibice pękną z zachwytu, jest potwierdzenie
„Super mamuśka”, „Ale czad!”, „Trening z oponą procentuje”, „Zazdroszczę kondycji”, „Nie przestajesz mnie zadziwiać!!!” – to jedne z wielu reakcji, jakie można przeczytać pod fotografią Kowalczyk. Użytkownicy zauważyli zmianę w treningu wybitnej biegaczki, ta zamiast pracy z oponą, ciągnie wózek z dwoma oponami. Nie brakowało pytań, co jest trudniejsze, choć pozostały one bez odpowiedzi.
