Justyna Kowalczyk okradziona w Katowicach. O tej sytuacji nasza multimedalistka olimpijska pamięta zapewne do dziś. Choć dramatyczne sceny rozegrały się już jakiś czas temu, to trudno wyprzeć takie wspomnienia. Najgorsze jest to, że Justyna Kowalczyk przyjechała wówczas na bardzo miłą i przyjemną uroczystość. Urodzona w Kasinie Wielkiej biegaczka narciarska została zaproszona przez władze Katowic, by odebrać honorowe obywatelstwo miasta. Stało się to dzięki wnioskowi Andrzeja Zydorowicza, jednogłośnie przegłosowanego przez radnych. Radość z wyjątkowego osiągnięcia została mocno zmącona wydarzeniami na parkingu. W nocy doszło do perfidnej kradzieży z auta Justyny Kowalczyk. Straty były ogromne, a o wszystkim przypominamy w poniższej galerii zdjęć, w której zobaczycie też zdjęcia zniszczonego pojazdu.
Sprawdź: Justyna Kowalczyk ma niespotykane wykształcenie. To prawdziwa rzadkość, mogłaby prowadzić SYMPOZJA. Wielki SZACUN
Justyna Kowalczyk to jedna z najbardziej utytułowanych postaci polskiego sportu. Nic dziwnego, że władze Katowic postanowiły ją uhonorować w wyjątkowy sposób. Tamtego dnia oprócz honorowego obywatelstwa otrzymała również nagrodę 10 tysięcy złotych za promocję stolicy województwa górnośląskiego w barwach AZS AWF Katowice. Szkoda, że święto zakończyło się w tak dramatyczny sposób.