Jeszcze podczas wakacji eksperci ostrzegali, że najgorsze w pandemii koronawirusa dopiero może nadjeść. Jesień jest pora roku, gdzie odporność nieco słabnie, przez co ludzie są bardziej narażeni na działanie wszelkich wirusów. A koronawirus już na początku roku pokazał, że jest bardzo zakaźny. Przewidywania naukowców niestety się sprawdziły i obecnie sytuacja robi się bardzo groźna. W Polsce notowane są rekordy zakażeń, a codziennie wykrywanych jest kilka tysięcy nowych przypadków.
Choroba mocno UDERZYŁA w Piotra Zielińskiego. Żona wyjawiła STRASZNĄ PRAWDĘ o piłkarzu
Nie mogło się to obyć bez reakcji rządu. Na czwartkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował, że wszystkie regiony w Polsce są obecnie żółtą strefą i na powrót będzie obowiązywało stosowanie maseczek również na świeżym powietrzu. Nie brakowało również sugestii, aby zamknąć cmentarze. Wszystko przez zbliżające się święto Wszystkich Świętych.
Wielka TRAGEDIA Cristiano Ronaldo! Tej STRATY nic mu nie wynagrodzi
W programie "Gość Wydarzeń" w telewizji Polsat News stanowczo o tym pomyśle wypowiedział się wicepremier oraz minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. - Nie, to nie wchodzi w grę. To wielka polska tradycja - powiedział polityk. - Na cmentarzach tym razem wszyscy będą musieli nosić maseczki, niezależnie od tego, czy dany powiat, dana gmina jest względnie bezpiecznie, czy gmina objęta jest żółtym lub czerwonym alertem - dodał wicepremier.
Jasnowidz Jackowski PRZEWIDUJE problemy Igi Świątek. Zdradził, kto wygra finał
I jak można było się spodziewać, takie podejście do sprawy nie wszystkim się spodobało. Justyna Kowalczyk nie zamierzała ukrywać, że słowa Gowina wywołały u niej wielkie zdziwienie. - Koronawirus uszanuje "wielką, polską tradycję" i nie będzie atakował... - napisała mistrzyni olimpijska na Twitterze dodając emotikonkę z "wybuchającą głową". To nie pozostawia wątpliwości, że Kowalczyk ma zupełnie odmienne zdanie.