Sprawa rozwodowa rozpoczęła się we wrześniu, ale sąd ogłosił decyzję w zaskakująco szybkim tempie – już na początku listopada małżeństwo Piotra i Justyny Żyłów oficjalnie przeszło do historii. Ustalono alimenty i dokonano podziału majątku (skoczek zostawił byłej żonie dom w Wiśle), a dwójka dzieci trafiła pod opiekę byłej już żony 31-latka. I choć rozstanie zapewne nie było łatwe dla żadnej ze stron, to teraz oboje są w naprawdę doskonałych relacjach.
Już podczas konkursów Pucharu Świata w Wiśle Justyna pojawiła się z synem i córką pod skocznią, by dopingować Piotra. Podczas dwóch kolejnych weekendów uważnie śledziła zawody w telewizji i miała spore powody do zadowolenia, bo były mąż w czterech konkursach w Ruce i Niżnym Tagile aż trzykrotnie stawał na podium!
Żyła nieustannie adoruje swojego byłego partnera. Po sobotnich zmaganiach w Rosji na swój profil na Instagramie wrzuciła zdjęcie skoczka z podpisem „Brawo ojciec”, a w niedzielę pochwaliła się fotografią 31-latka z podium. Do której dodała komentarz „Dumna”.
Jak widać Żyłowie musieli się rozwieść, by wreszcie ich stosunki wróciły do normalności. Trzeba też przyznać, że doping byłej żony służy Piotrowi, który notuje najlepszy początek sezonu w karierze i po sześciu konkursach jest wiceliderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.