Informacja, że Justyna Żyła będzie bohaterką najnowszego numery magazynu dla mężczyzn, wywołała spore kontrowersje. Wielu internautów oskarżało żonę skoczka, że wykorzystuje rodzinne nieszczęście do zaistnienia w mediach. Jak przyznała sama zainteresowana, sesja dla "Playboya" nie była nowym pomysłem, bowiem początkowo miał być to prezent dla męża.
Losy pary potoczyły się tak, a nie inaczej. Żyła oskarżyła swojego partnera o zdradę i opuszczenie rodziny. W postach publikowanych na Instagramie jeszcze kilkakrotnie atakowała Piotra Żyłę. Choć w małżeństwie nie działo się najlepiej, żona skoczka nie porzuciła planów i przystała na propozycję "Playboya". - Zanim do mnie zadzwoniliście, może ze dwa dni wcześniej, rozmawiałam z Piotrkiem o tym, że prowadzę bloga na Instagramie, że mi przybyło obserwujących, a on mówi: "Tylu masz fanów, że zaraz dostaniesz propozycję sesji od Playboya"... Rok temu miałam taki pomysł, żeby zrobić mu prezent na 30. urodziny, ale skończyło się tylko na tym, że Zenek Martyniuk mu zaśpiewał - powiedziała Justyna Żyła w wywiadzie dla magazynu.
Sesja nie wszystkim się spodobało. W tym gronie znalazła się również gwiazda polskiego show biznesu, Anna Mucha. Aktorka również pojawiła się na okładce "Playboya", ale miało to miejsce w 2009 roku. - Myślę, że przede wszystkim powinniśmy zadać sobie pytanie, kto robił te zdjęcia i w jakich warunkach pracował. Są wyjątkowo niedobre - powiedział na łamach party.pl, Mucha. Dodała również, że według niej "Playboy" mocno stracił na wartości. - Moim zdaniem, i nie mam zamiaru być skromna, "Playboy" skończył się na mojej sesji - wyjaśniła aktorka.
Sprawdź wyniki sportowe na żywo. Tabele i statystyki.
Cały sport w jednym miejscu