Ostatnie pożegnanie alpinisty

Kacper Tekieli - pogrzeb. Tłumy pożegnały męża Justyny Kowalczyk. Poruszająca przemowa

2023-05-30 15:29

Śmierć Kacpra Tekielego wstrząsnęła wieloma osobami. Mąż Justyny Kowalczyk zginął w Alpach podczas próby zdobycia wszystkich czterotysięczników. Pogrzeb Tekielego odbył się na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Podczas ceremonii w obrządku świeckim obecnych było wiele osób, a Justyna Kowalczyk pożegnała męża w bardzo poruszających słowach.

Tragiczne wiadomości o śmierci Kacpra Tekielego nadeszły 18 maja. Mąż Justyny Kowalczyk zginął podczas schodzenia ze szczytu Jungfrau. Alpinistę porwała lawina pod którą zginął. Służby o zaginięciu Tekielego zostały poinformowane już 17 maja przez Kowalczyk, ale nie udało się znaleźć 38-latka. Dopiero następnego dnia potwierdziły się najgorsze z możliwych informacji.

Pogrzeb Tekielego odbył się w Gdańsku, miasta z którego pochodził. Ceremonia w obrządku świeckim rozpoczęła się o godzinie 14:30 na Cmentarzu Oliwskim. Alpinistę pożegnały tłumy ludzi. Przemowę wygłosiła m.in. Justyna Kowalczyk. - Chciał wejść na wszystkie czterotysięczniki przed "czterdziestką". Jestem szczęściarą, że mogłam mu towarzyszyć w tym wszystkim i być obok niego. Miałam czas się z nim pożegnać. Ma wspaniałych przyjaciół. Nigdy nie zapomnę, jak rzuciliście wszystko i pojechaliście szukać mojego męża - powiedziała Kowalczyk.

Pogrzeb Kacpra Tekieliego

Justyna Kowalczyk na cmentarzu pojawiła się godzinę przed rozpoczęciem ceremonii.

Przed kaplicą pojawiły się już tłumy żałobników. Ceremonia ma się rozpocząć o godzinie 14:30.

Ceremonia w obrządku świeckim właśnie się rozpoczęła. Podzielona będzie na dwie części: laudację oraz kondukt.

- Nie będę mówić do Kacpra. Będę mówić do was. Mimo śmierci nie mam wrażenie, że czegoś się od niego nie dowiedziałam - zaczęła przemowę Justyna Kowalczyk.

- Jeszcze kilka dni przed przyszedł do domu spełniony. Nawet gdy robił wszystkie karkołomne rzeczy to cele musiały być spełnione - kontynuowała wdowa po Kacprze Tekielim.

- Byłam żoną alpinisty. Nie unikaliśmy trudnych rozmów, żadne z nas nie uciekało od śmierci. Byliśmy świadomi, co może się wydarzyć - powiedziała Kowalczyk.

- Chciał wejść na wszystkie czterotysięczniki przed "czterdziestką". Jestem szczęściarą, że mogłam mu towarzyszyć w tym wszystkim i być obok niego. Miałam czas się z nim pożegnać. Ma wspaniałych przyjaciół. Nigdy nie zapomnę, jak rzuciliście wszystko i pojechaliście szukać mojego męża - mówiła.

- Wiem, że Kacper dla was zrobiłby to samo. Będziemy żyć, tak jak nauczył nas Kacper. Będziemy jeździć i zdobywać świat. Hugo miał cudownego tatę - zakończyła Kowalczyk.

Ruszył kondukt żałobny z urną, która zostanie złożona do grobu.

Przy grobie można usłyszeć utwór Krystyny Prońko pt. "Jesteś lekiem na całe zło".

Trwają przemowy przed grobem Kacpra Tekielego.

Podczas składania urny do grobu odtworzono piosenkę "Dziub, dziub"  zespołu Fasolki.

Urna została złożona do grobu. Żałobnicy złożyli wieńce i kwiaty. Ceremonia dobiegła końca.

Tragiczna śmierć męża Justyny Kowalczyk. Kacper Tekieli zginął w Alpach
Listen on Spreaker.
Najnowsze