„Forma Kamila cały czas zwyżkuje” - mówił „Super Expressowi” przed wyprawą do Niemiec i Austrii trener kadry, Thomas Thurnbichler, który – poza pewniakami (czyli Stochem oraz Kubackim, Żyłą i Pawłem Wąskiem) – zabrał na Turniej Czterech Skoczni jeszcze Jana Habdasa i Stefana Hulę. „Dziś najważniejsze – moim zdaniem – jest to, by nie wywierać na niego presji dotyczącej zwycięstw” - dodawał Thurnbichler, apelując o wyrozumiałość dla Stocha.
Sam mistrz też sobie nie stawia konkretnych celów na rozpoczynającą się imprezę. - Chcę oddawać dobre skoki. Najważniejsza jest dla mnie powtarzalność, konsekwentne – na siłę – trzymanie się jednego planu. Do znudzenia, do monotonii. Dlatego trzy dobre skoki jednego dnia to jest mój cel na kolejny dzień skakania – mówił w rozmowie z „Super Expressem”.
Kamil Stoch cieszył się ze złota w MP, ale jeszcze bardziej – z dwóch bezbłędnych skoków, jakie oddał na obiekcie im. Adama Małysza. - Na nic się nie nastawiam, bo... wiele razy się na takich oczekiwaniach sparzyłem, zwłaszcza w ciągu ostatniego roku. Na tę chwilę uważam, że jestem w dobrej dyspozycji. Ale takich zawodników, którzy też w niej są i potrafią skakać daleko, jest w tej chwili bardzo wielu. Dlatego najlepsze wyjście to po prostu cele zadaniowe – kreślił plany, jakie będą mu towarzyszyć podczas Turnieju Czterech Skoczni, jego trzykrotny zwycięzca.
Początek kwalifikacji o godz. 16.30. Transmisja w Eurosporcie.