Reprezentant Polski tak naprawdę już teraz mógłby odłożyć narty na bok, bo wygrał wszystko, co było do wygrania. Zapisał się na kartach historii skoków i stał się legendą tej dyscypliny sportu. Polskim kibicom dał mnóstwo radości i co najważniejsze, fani będą oglądać go jeszcze przez kilka następnych sezonów. Stoch ma 32 lata, jednak dzięki odpowiednim treningom, dobrej diecie i dbaniu o własny organizm sportowcy w takim wieku są często w szczycie kariery.
Nie dziwi więc, że Stoch nie myśli obecnie o zakończeniu przygody ze skokami. - Mam 32 lata, ale czuję się bardzo dobrze. O porzuceniu skoków w ogóle nie myślę, ale na pewno przyjdzie taki czas. Próbuję wsłuchać się w swój organizm w to, co mi podpowiada. Motywacji mam na razie pod dostatkiem, wciąż czuję głód skakania - powiedział polski skoczek w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Stoch w ubiegłym sezonie miał nieco problemów z pozycją najazdową i przede wszystkim pracował właśnie nad tym aspektem. - Rzeczywiście musiałem poprawić ten element, ponieważ tracąc na rozbiegu do najlepszych skoczków 1,5 km na godz. bardzo utrudniałem sobie rywalizację z nimi. To tak jakbym skracał sobie rozbieg o dwie belki - stwierdził trzykrotny mistrz olimpijski.