Kamil Stoch

i

Autor: Cyfrasport Kamil Stoch

Nic dodać, nic ująć

Kamil Stoch musiał to z siebie wyrzucić. Wymowny komentarz po skokach w Sapporo, wzruszył do tego ramionami

2023-01-21 20:06

Kamil Stoch to bez wątpienia największy pechowiec tej zimy. W niemal każdym konkursie mierzy się nie tylko z rywalami, lecz także ze złymi warunkami, które regularnie towarzyszą jego próbom. W sobotnich zawodach w Sapporo ponownie to trzykrotny mistrz olimpijski trafił na najgorszy wiatr w finałowej serii, przez co nie zdołał wywalczyć podium. Po konkursie Stoch musiał to z siebie wyrzucić. Wzruszył ramionami i wymownie skomentował swojego pecha.

O pechu Stocha mówi się od początku sezonu. Już podczas inauguracji w Wiśle walczył z uszkodzonym wiązaniem i nieprawidłowym kombinezonem, ale z biegiem czasu "Orłowi z Zębu" nie przybyło szczęścia. Kibice coraz częściej zwracają uwagę na fatum 35-latka, które stało się też memem w internecie. Fani próbują humorem pogodzić się z tą sytuacją, jednak już po zawodach w Zakopanem zrobiło się w gorąco w związku z pracą Borka Sedlaka. Pracownik FIS odpowiedzialny za puszczanie zawodników oberwał m.in. za zielone światło dla Stocha przy mocnym wietrze w plecy. Po kilku dniach karuzela Pucharu Świata przeniosła się do Sapporo, ale nawet w odległej Japonii pech dopadł polskiego skoczka.

Kamil Stoch musiał to z siebie wyrzucić. Wymowny komentarz po skokach w Sapporo

W pierwszym z trzech konkursów na Okurayamie Stoch osiągnął najlepszy wynik tej zimy. W piątek wiatr przez dłuższą część zawodów zlitował się nad zawodnikami, choć w samej końcówce dał o sobie znać i ponownie wpłynął na krótszy skok Polaka, jednak nie przeszkodził mu w zajęciu 4. miejsca. Dużo gorzej było w sobotę. 39-krotny zwycięzca zawodów PŚ był po pierwszej serii siódmy z niewielką stratą do drugiego Halvora Egnera Graneruda. Wydawało się, że powalczy o pierwsze podium, jednak w finale tuż przed jego skokiem zmieniły się warunki. Wiatr w plecy zastąpił wiatr pod narty, a rekordzista skoczni w Sapporo miał najgorsze warunki całego konkursu... Przy mocnym tylnym powiewie skoczył tylko 121 m i ostatecznie spadł na 8. pozycję.

"Co zrobisz jak nic nie zrobisz [emotikon wzruszenia ramionami]? Takie konkursy też bywają [emotikony szalejącego wiatru]. To i tak był dobry dzień" - napisał Stoch w mediach społecznościowych po konkursie. Swój wpis zobrazował wymownym zdjęciem z Sapporo, na którym wzruszył ramionami po skoku. Ważne jest to, że "Orzeł z Zębu" nie załamuje się pechem tylko wciąż jest zmotywowany, a światełko w tunelu dają mu coraz lepsze skoki, dzięki którym nawet w trudnych warunkach nie wypada z czołówki. Następną okazję, żeby wywalczyć upragnione podium PŚ, będzie miał już w niedzielę.

Sonda
Czy Kamil Stoch wygra po raz 40. w tym sezonie Pucharu Świata?
Małysz czy Stoch. Kto jest lepszy? Kibice w Zakopanem zdecydowali!
Najnowsze